Co więcej, jak informuje Witold Trólka z biura prasowego urzędu marszałkowskiego, w czwartek władze województwa raz jeszcze przyjrzą się przedstawionemu przez Przewozy Regionalne rozkładowi jazdy na rok 2012.
- Być może trzeba będzie zastanowić się nad jakąś jego zmianą - mówi Trólka.
Zmiana w tym przypadku może oznaczać tylko jedno: likwidację części połączeń. O takim scenariuszu pisaliśmy na łamach DZ jeszcze jesienią. Starczyło zresztą porównać kwotę, której oczekiwały w zamian za swe usługi Przewozy Regionalne (ostatnia propozycja to 137 mln. złotych) z tym, co miał do zaproponowania samorząd województwa (po dofinansowaniu Kolei Śląskich w kasie marszałka zostało już tylko ok. 92,5 mln zł). Obie strony do dziś dnia nie zmieniły swego stanowiska, co oznacza, że na utrzymanie wprowadzonego w grudniu rozkładu jazdy brakuje ponad 45 milionów złotych.
- Nie mamy możliwości zwiększenia naszej dotacji dla Przewozów Regionalnych, gdyż osiągamy już maksymalny próg zadłużenia - wyjaśnia Witold Trólka.
Jakie połączenia znikną i czy grozi nam strajk? Czytaj na dziennikzachodni.pl
*NAJZABAWNIEJSZE ŚLĄSKIE SŁOWA - WYNIKI PLEBISCYTU
*WALCZYMY O USTAWĘ METROPOLITALNĄ - POZNAJ EFEKTY
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?