Ślązaków jest ponad 800 tysięcy!

Członkowie RAŚ dziś o godz. 11 protestowali w Warszawie. Nie podoba im się, że GUS jeszcze nie opublikował wyników spisu powszechnego. Jak zapowiadali organizatorzy protestu, miał on na celu zwrócenie uwagi społecznej na fakt, że Główny Urząd Statystyczny nie jest instytucją godną zaufania.

Zobacz zdjęcia z prostetu w Warszawie >>

Okazuje się jednak, że już dziś oficjalnie pojawiły się wstępne wyniki spisu powszechnego. Wynika z nich, że 809 tys. osób zadeklarowało narodowość śląską, w tym jako pierwszą aż 418 tysięcy. W ostatnim spisie powszechnym Ślązaków było "tylko" 173 tysiące.

- Ta liczba pokazuje, że mimo fatalnych warunków, w jakich spis został przeprowadzony, Ślązacy się zmobilizowali i pokazali swą siłę - mówi Piotr Długosz ze Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej. - Tak duża liczba pokazuje, że śląskość jest w modzie i ciągle na fali wznoszącej. Mam nadzieje, że teraz rząd polski pochyli się nad Ślązakami i zacznie ich traktować poważnie - mówi Długosz.

Długosz przyznaje, że ostatnio wysłali również do premiera wniosek o uznanie Ślązaków za mniejszość etniczną.

Tomasz Słupik, politolog z Uniwersytetu Śląskiego uważa, że to mocny sygnał dla polityków. - Nie sposób przejść obok tak dużej liczby osób obojętnie. Myślę, że będzie to impuls dla polskiego rządu, który przestanie sprawy związane np. z uznaniem śląskiego za język regionalny, zamiatać pod dywan - mówi Słupik.

- Ten wynik obalił panujący od '45 roku mit o homogeniczności Polaków. Jak się okazuje Polacy nie są jednorodni jak to by chcieli niektórzy politycy. Okazuje się, że chcą się różnić, oprócz Ślązaków mamy przecież Kaszubów, mówi się o Zagłębiakach czy o Wielkopolanach. Niestetym to co jest normalne w Europie u nas przybiera formę wręcz homofobii i agresji w stosunku do osób, które nie czują się Polakami - dodaje Słupik.