Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spacer w lesie? Uważaj na młode zwierzęta!

Mateusz Borda
Mateusz Borda
Widok małego, samotnego zajączka lub sarenki na skraju lasu tylko pozornie może sugerować, że zwierzę potrzebuje pomocy. Wbrew pozorom, to wypracowana przez miliony lat ewolucji strategia, która ma na celu ich ochronę.

Choć nie ma lepszego miejsca na wyciszenie, musimy pamiętać, że w lesie to my jesteśmy gośćmi, i musimy znać pewne reguły tam obowiązujące, ostrzegają leśnicy. Szczególnie, gdy chodzi o dzikie zwierzęta.

- Maj, a zwłaszcza początek czerwca, to miesiące, kiedy m.in. sarny rodzą koźlęta. Nic więc dziwnego, że codziennie leśnicy z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach odbierają po kilka telefonów o potrzebujących pomocy zwierzętach. Podobnie jest także w 38 nadleśnictwach katowickiej dyrekcji – mówi Hubert Wiśniewski zastępca dyrektora ds. gospodarki leśnej Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach.

Jak się okazuje – niemal wszystkie interwencje okazują się fałszywymi alarmami. Samotne młode zwierząt leśnych zwykle nie są porzucone przez matkę. Wręcz przeciwnie – samica obserwuje i czuwa nad nimi z daleka. Dystans ten zachowuje, ponieważ młode zwierzęta, np. koźlątka nie wydzielają tak intensywnego zapachu jak duże osobniki i stąd, także dzięki maskującemu ubarwieniu, trudniej drapieżnikom je znaleźć. W sytuacjach kryzysowych, matka potrafi także odciągnąć i skupić na sobie uwagę drapieżnika. Gdy niebezpieczeństwo mija, matka powraca do młodego na czas karmienia.

Znajdując młode bez opieki, w większości przypadków najlepiej zostawić je po prostu w spokoju. - Oprócz faktu, że zwierzę nie potrzebuje pomocy, biorąc je na ręce pozostawiamy swój zapach, a skutkiem tego matka wracając na karmienie może odrzucić młode. Nie ma też żadnej pewności, czy takie zwierzę nie przenosi choroby odzwierzęcej, groźnej dla człowieka – wylicza Hubert Wiśniewski.

Z drugiej strony, powinniśmy skontaktować się z odpowiednimi służbami, jeśli widzimy, że zwierzę ma poważną ranę lub zagubione błąka się po mieście. Tak samo zróbmy gdy matka młodego nie żyje lub sama jest ranna. W lesie będzie to odpowiednie nadleśnictwo, w mieście – policja lub straż miejska. W przypadku zwierząt, które dostały się na pas zieleni przy ruchliwej trafie lub co gorsza, potrąconych, najlepiej powiadomić policję lub miejscowego zarządcę drogi, które posiadają specjalne procedury do tego typu przypadków.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto