Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spalarnia w w Rudzie Śląskiej powstanie nawet bez dofinansowania z Unii

Michał Wroński
Co się stanie w spalarni z naszymi śmieciami?
Co się stanie w spalarni z naszymi śmieciami? infografika Marek Michalski
Czas szukać pieniędzy na budowę spalarni w Rudzie Śląskiej. Po tym jak straciliśmy 600 milionów złotych unijnego dofinansowania, potrzebujemy w sumie już dwóch miliardów złotych!

Na taką bowiem kwotę oszacował koszt inwestycji Górnośląski Związek Metropolitalny. Tyle że jego pracownicy niespecjalnie rozglądają się za alternatywnym źródłem pieniędzy, które mogłoby zastąpić utraconą dotację. Rzecznik GZM Krzysztof Krzemiński przyznaje, że Związek ma już negatywną ocenę formalną wniosku o dotację, który złożył. Mimo to uważa, że to wcale nie koniec marzeń o unijnych milionach.

- Dalej jesteśmy zapraszani do resortu rozwoju regionalnego na spotkania w sprawie budowy spalarni - mówi Krzemiński.

Niezależnie od tego, jak długo GZM będzie karmił się złudzeniami, i tak stanie przed koniecznością poszukania brakujących pieniędzy. W Warszawie, której samorząd sam zrezygnował z unijnej dotacji, rozbudowa obecnie działającej spalarni ma zostać przeprowadzona w porozumieniu z prywatnym inwestorem. U nas też projektem, finansowaniem, budową i zarządzaniem spalarnią ma się zająć wyłoniony w przetargu koncesjonariusz. Nowością będzie jednak kwota, jaką mu przyjdzie wyłożyć na inwestycję. Te pieniądze będzie chciał odzyskać w ciągu 25 lat użytkowania zakładu.

- Samorządowcy nie zgodzą się na takie warunki umowy, które kłócić się będą z interesem mieszkańców - zapewnia Krzemiński. Jak zamierzają to zrobić, skoro koncesjonariusz rudzkiej spalarni będzie monopolistą w regionie, a unijne dyrektywy nakazują jeszcze w tym roku o jedną czwartą ograniczyć (czytaj: spalić) ilość kierowanych na wysypiska odpadów biodegradowalnych? Magdalena Sikorska, rzecznik resortu ochrony środowiska, uspokaja wprawdzie, że Polska jeszcze nie płaci kar za niedopełnienie tych wymogów, lecz nikt nie wie, kiedy skończy się cierpliwość Unii. Wtedy sprawnie działająca spalania będzie bezcenna.

- Jeśli jednak jej koncesjonariusz będzie chciał zbyt wiele, to może pojawić się konkurencyjna firma - pociesza Krzemiński.

Fortuna beztrosko stracona

W styczniu 2007 budowę spalarni odpadów dla aglomeracji śląsko-zagłębiowskiej wpisano na listę kluczową programu Infrastruktura i Środowisko (Ministerstwo Rozwoju Regionalnego odłożyło na ten cel blisko 600 mln. złotych).

30 września 2008 roku budowę budowy spalarni wziął na siebie Górnośląski Związek Metropolitalny

10 lutego 2009 - GZM ogłosił przetarg na wykonanie dokumentacji przedprojektowej dla inwestycji oraz wniosku o unijną dotację

12 listopada 2009 GZM podpisał umowę z wykonawcą tego zadania

Do 30 czerwca 2010 był czas na złożenie w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wniosku o dofinansowanie inwestycji wraz z konieczną dokumentacją. Związek zdążył w terminie, ale we wniosku brakowało decyzji środowiskowej

Do 31 października był czas na uzupełnienie dokumentacji - do tej pory GZM tego nie zrobił

3 listopada prezes WFOŚiGW wydała negatywną ocenę formalną niekompletnego wniosku. Gdy informacja o tym dotrze do MRR skreśli ono naszą spalarnię z listy projektów mogących liczyć na unijne dofinansowanie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto