Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strajk przed JSW w Jastrzębiu. Górnicy głodują [zdjęcia, wideo]

Magdalena Nałęcz (AIP)
Strajk przed JSW w Jastrzębiu. Górnicy głodują
Strajk przed JSW w Jastrzębiu. Górnicy głodują Archiwum Polskapresse
W Jastrzębskiej Spółce Węgłowej rozpoczął się strajk okupacyjny. Związkowcy chcą odwołania Prezesa JSW Jarosława Zagórowskiego. 10 górników z kopalni Zofiówka podjęło strajk głodowy.

Aktualizacja 10 luty

Rozpoczął się 14 dzień strajku w kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Górnicy rozpoczęli strajk okupacyjny. Protestuje około 3 tysięcy górników, 10 z nich podjęło głodówkę.


W kierunku policji, która ochrania budynek zarządu JSW, poleciały kamienie i petardy. Górnicy domagają się dymisji prezesa spółki, Jarosława Zagórowskiego. Próbowali wedrzeć się do budynku zarządu, co uniemożliwiła im policja przy pomocy gazu pieprzowego i armatek wodnych. Wszystko rozgrywało się w dymie palonych opon i huku petard.

- Żądamy od policji, aby zabezpieczała manifestacje, ale nie strzelała do ludzi. Oczekujemy, że w pokojowy sposób będzie pilnować porządku. Nie wyobrażamy sobie, że policja może użyć broni, a mamy takie informacje, że szykuje się ona na różne rozwiązania. Nie chcemy, by do takich rzeczy doszło. To jest Polska, to jest środek Europy – mówił Marek Balt podczas konferencji SLD w Katowicach, która odbywała się w trakcie zamieszek.

- Po godzinie 14.00 grupa agresywnych osób próbowała przedostać się do budynku. Policjanci odparli agresorów, używając gazu obezwładniającego. Ta interwencja ostudziła zapał napastników, lecz nie na długo. Po kilkudziesięciu minutach w stronę policjantów poleciały kamienie, śruby oraz fragmenty płyt chodnikowych i desek - informuje Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach. - Mundurowi użyli armatki wodnej, gazu obezwładniającego i oddali salwę z broni gładkolufowej. Ta interwencja spowodowała wycofanie się atakujących. Stróże prawa zatrzymali do godziny 15.00 cztery osoby za atak na funkcjonariuszy. Policyjne siły cały czas czuwają na miejscu nad zachowaniem porządku. Policjanci ciągle apelują o zachowanie zgodne z prawem. Atakowanie mundurowych i niszczenie mienia to przestępstwa i trudno je uznać za formę protestu- podkreśla policja.

Jak na razie brak jest potwierdzonych informacji o poszkodowanych w starciach z policją. Alicja Brocka, rzeczniczka szpitala wojewódzkiego nr 2, który znajduje się naprzeciwko siedziby JSW, przyznaje jednak, że sytuacja jest trudna. - Nie możemy potwierdzić, czy trafili do nas ranni w demonstracjach. Wszyscy mają prawo do prywatności. Każdy pacjent, czy protestujący czy inny, ma takie same prawa. My tak samo musimy o niego zadbać - powiedziała Alicja Brocka. - Dla nas sytuacja też jest trudna. Mamy pacjentów w różnych stanach, którym sytuacja na zewnątrz, krzyki, strzały i hałasy nie sprzyjają w powrocie do zdrowia - dodała rzeczniczka szpitala.

W tej chwili sytuacja przed budynkiem Jastrzębskiej Spółki Węglowej uspokoiła się. Nadal są tam protestujący górnicy ale walki z policją zakończyły się.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto