Na spacer po miejscowości wybraliśmy się z miejscowym sołtysem, Antonim Pawełkiem, którego dziadek był we wsi niegdyś kowalem.
– Można powiedzieć, że poniekąd kontynuujemy jego tradycję. Z synami zajmujemy się ślusarstwem artystycznym, robimy kute bramy, balustrady – wyjaśnia sołtys.
Obecnie we wsi mieszka 3200 ludzi. Wycieczkę zaczynamy przy 3 Maja – przy nowym domu kultury, który jest dumą całej Syryni. W budynku jest też biblioteka, przyklejona do niego jest też strażnica miejscowych strażaków-ochotników.
Wchodzimy na dużą salę widowiskową, ze sceną.
Co tydzień sołtysowi udaje się organizować tutaj z mieszkańcami zabawy. – Przychodzą i młodzi, i starzy. Gra disc jockej. Jest skromny poczęstunek. Zabawa przy muzyce to już nasza tradycja i pomysł, aby seniorzy wyszli z domów – opowiada.
Więcej przeczytasz w sobotnim wydaniu Dziennika Zachodniego
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?