18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szpital w Zawierciu będzie zamknięty? W Sosnowcu oddłużony? W Zagłebiu nie warto chorować

Grażyna Dębała
Jeszcze w tym miesiącu ma się wyjaśnić, czy plan ratunkowy dla zawierciańskiego szpitala uda się zrealizować. Do końca maja swoje pomysły na oddłużenie szpitala w Sosnowcu ma z kolei przedstawić Sergiusz Karpiński, p.o. dyrektora tej lecznicy.

Dobre pomysły są na wagę złota, bo oba szpitale toną w długach. Ten w Zawierciu ma ponad 50 mln zł długu, a zadłużenie sosnowieckiego sięga 40 mln zł. Pomysły na wyjście z kryzysu są jednak różne. W Zawierciu chcą się starać o nisko oprocentowany kredyt.

- Zobowiązania wymagalne to długi, które bardzo szybko rosną. Nisko oprocentowany kredyt pozwoliłby spłacić wierzycieli, a potem w rozsądnych ratach przez kolejne lata można by spłacać kredyt - tłumaczy Maciej Pawłowski, rzecznik prasowy Starostwa Powiatowego w Zawierciu.

Z wspomnianych 50 mln zł, około 10 to dług wobec powiatu. Kredyt musiałby więc zostać zaciągnięty na niebagatelną kwotę 40 mln zł. Spłata miałaby trwać piętnaście lat. Kłopot w tym, że taki kredyt ktoś musiałby poręczyć. Powiat jest w stanie poręczyć tylko połowę.

- Pozostałą część mogłyby poręczyć gminy wchodzące w skład powiatu. W połowie kwietnia starosta zorganizował spotkania z przedstawicielami zarządów gmin, na których przekonywał do tego pomysłu. Ostatecznie decyzję podejmą radni prawdopodobnie już na majowych sesjach - zapowiada Maciej Pawłowski.

Równolegle w szpitalu trwa restrukturyzacja. Zlikwidowano nierentowny oddział otolaryngologiczny, a w zamian ma powstać oddział opieki paliatywnej oraz leczenia udarów. Ten drugi będzie działał w ramach Oddziału Intensywnej Opieki Medycznej.

W ramach programu naprawczego w zawierciańskim szpitalu pracę straciło już czterdzieści osób. Wypowiedzenia otrzyma jeszcze dziesięciu pracowników. Mają to być osoby ze wszystkich grup zatrudnienia.

W Szpitalu Miejskim w Sosnowcu z początkiem maja pełniącym obowiązki dyrektora został Sergiusz Karpiński. Do końca miesiąca ma przygotować dla prezydenta swoje projekty zmian.

- Nie planuję żadnych rewolucyjnych kroków. Raczej będą to ewolucyjne zmiany. Bardzo liczymy na pomoc ze strony miasta. Mamy obietnice, że szpital otrzyma finansowe wsparcie, bo naprawdę go potrzebuje - przyznaje Sergiusz Karpiński.

Zbigniew Szaleniec, wiceprezydent Sosnowca, zapewnia, że miasto będzie pomagać, jednak nie ukrywa, że liczy na pomysły nowego szefa lecznicy.

- Mam nadzieję, że będą to projekty, po których szpital zacznie się bilansować. Mam oczywiście swoją wizję, ale nie będę jej narzucał. Cierpliwie czekam na propozycje Sergiusza Karpińskiego - twierdzi wiceprezydent.

Zbigniew Szaleniec przekonuje, że dobrym rozwiązaniem byłoby przekształcenie szpitala w spółkę, bo wtedy placówka może się starać o pieniądze z zewnątrz. W tym roku na modernizację sosnowieckiego Szpitala Miejskiego z kasy miasta pójdzie 14 mln zł.

Na tym tle sytuacja finansowa Szpitala Wielospecjalistycznego w Jaworznie wygląda dość egzotycznie. Tutaj nie ma długów. Józef Kurek, dyrektor jaworznic-kiego szpitala, przyznaje, że aby osiągnąć równowagę finansową, potrzebne były lata.

Dziś każdy zabieg jest dobrze zaplanowany. Jeszcze przed przyjęciem pacjenta na oddział wiadomo, jakie badania przed operacją będzie trzeba zrobić oraz kto, kiedy i na jakim sprzęcie je wykona. Taka organizacja sprawia, że pacjent w szpitalu jest krótko, a to zmniejsza koszty.

- Województwo śląskie to teren specyficzny. Co kilka minut jazdy karetką jest tu jakiś szpital. Z tego powodu lecznice muszą ciężko pracować na to, by być konkurencyjnymi - tłumaczy swój przepis na sukces Józef Kurek.

Dyrektor z Jaworzna nie ukrywa też, że ogromne znaczenie mają po prostu pieniądze.

- Przez ostatnie 10 lat do szpitala trafiło około 50 mln zł. Były to głównie pieniądze od miasta czy z unijnych projektów - przekonuje Józef Kurek.

Liczy się kadra i najlepszy sprzęt

Jedną z najważniejszych pozycji w szpitalnych finansach są zyski z kontraktów podpisanych z Narodowym Funduszem Zdrowia.

Jest o co walczyć, bo im większe kontrakty uda się podpisać, tym większe pieniądze z ich realizacji będą wpadały do kasy lecznicy. Urzędnicy z katowickiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia przyznają, że największą szansę na podpisanie dobrego kontraktu mają te placówki, które mogą się pochwalić posiadaniem nowoczesnego sprzętu medycznego oraz świetnie wykształconych lekarzy.

- O tym, na jakie usługi rozpisane zostaną konkursy decyduje minister zdrowia. My tylko ogłaszamy konkurs. Później spośród nadesłanych ofert trzeba wybrać najlepsze. Przy wyborze zwraca się uwagę na wiele czynników, ale bardzo ważne jest to, jaki sprzęt posiada aplikujący szpital oraz to, jakich ma pracowników. Od tego zależy przecież jakość świadczonych usług - tłumaczą urzędnicy ze śląskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia.

* TO MUSISZ ZOBACZYĆ:

MATURA 2012 - ZOBACZ CZEGO SIĘ SPODZIEWAĆ, SPRAWDŹ ARKUSZE i ODPOWIEDZI. PRZECZYTAJ O PRZECIEKACH
* WEŹ UDZIAŁ W PLEBISCYTACH:
NAJLEPSZY NAUCZYCIEL 2012
CHUDNIESZ - WYGRYWASZ ZDROWIE
NAJSYMPATYCZNIEJSZY ZWIERZAK ŚLĄSKIEGO ZOO

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto