Pracownicy rozpoczynający swój dzień pracy od przyłożenia karty magnetycznej do czytnika, to obrazek znany głównie z hal fabrycznych i wielkich korporacji. W Tychach postanowiono ten system przełożyć na przedszkola, 5 grudnia likwiduje się tradycyjne listy obecności i zastępuje je kartami magnetycznymi - dzięki temu rodzice zapłacą tylko za faktyczną obecność dziecka w przedszkolu, a nie za deklarowany czas pobytu.
Terminale pojawiły się w tyskich przedszkolach już dwa tygodnie temu. - Najpierw każde przedszkole musiało wprowadzić do bazy dane wszystkich przedszkolaków, teraz każde dziecko ma swoje własne „konto”, potem trzeba było zorganizować i przeprowadzić szkolenia dyrektorów i nauczycieli- mówi Dorota Gnacik – dyrektor Miejskiego Zespołu Oświaty w Tychach.
Obsługa terminalu jest bardzo prosta: wystarczy przy wejściu i wyjściu z przedszkola przyłożyć kartę do urządzenia. Dane odnośnie godziny wejścia i wyjścia spływają potem do komputera dyrektora, który może wystawić rachunek za dokładną ilość godzin spędzonych w przedszkolu przez dziecko.
Obecnie rodzice nie płacą za 5 pierwszych godzin pobytu dziecka w przedszkolu. W Tychach, każda kolejna godzina kosztuje 1,80 zł. Opłaty naliczane będą jednak minutowo, a nie za każdą rozpoczętą godzinę.
Koszt inwestycji to 53 tys. złotych, 2 300 zł na każde przedszkole.
POLECAMY! | ||
Wszystko o becikowym 2012 | Przedszkola w Katowicach [cennik, adresy] |
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?