Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tomasz Gollob kontuzjowany

Leszek Jaźwiecki
Występ Tomasza Golloba na jego ulubionym torze stanął pod dużym znakiem zapytania
Występ Tomasza Golloba na jego ulubionym torze stanął pod dużym znakiem zapytania Fot. Grzegorz Dembiński
Kontuzja Tomasza Golloba, jakiej doznał w wypadku podczas jazdy na crossie może go wykluczyć z sobotniego turnieju o Grand Prix Polski. Lekarze ze szpitala wojskowego w Bydgoszczy starają się postawić na nogi nowego mistrza świata, ale decyzja o jego starcie zapadnie dopiero przed zawodami.

- Tomek podczas upadku zerwał torebkę stawową, noga jest potwornie opuchnięta, dlatego jego start w ostatnim w tym roku turnieju Grand Prix stoi pod znakiem zapytania - mówi o pechowym skoku Golloba jego menedżer Tomasz Gaszyński.

Wypadek nie wyglądał groźnie, jego skutki jednak są fatalne. Gollob nie wziął udziału we wczorajszym treningu.

Sobotnim turniejem Bydgoszcz, po 12 latach, pożegna się z Grand Prix. Tor na stadionie Polonii był szczęśliwy dla Golloba, który triumfował tam aż 7 razy. Przed rokiem wygrał Nicki Pedersen, a najlepszy z Polaków Sebastian Ułamek był trzeci.

Dzień po zawodach w Bydgoszczy rozstrzygnięta zostanie ostatnia niewiadoma w lidze. W Częstochowie rozegrany zostanie rewanżowy pojedynek pomiędzy Włókniarzem a Wybrzeżem Gdańsk. Po pierwszym meczu gdańszczanie mają w zapasie cztery punkty. - To wbrew pozorom duża przewaga i częstochowianie będą musieli mocno popracować, aby ją odrobić - uważa Marek Cieślak, trener reprezentacji, który wspierał swoimi radami zawodników Włókniarza w pierwszym meczu. - Nie można lekceważyć Wybrzeża, oni nie mają nic do stracenia, pojadą na luzie.

Zdaniem selekcjonera wiele będzie zależało od postawy Rune Holty i Sławomira Drabika. Obaj uratowali swój zespół przed wyższą porażką w Gdańsku, wygrywając ostatni wyścig 5:1. Oprócz nich straty z Gdańska odrabiać będą Peter Karlsson, Rafał Szombierski, Jonas Davidsson i Borys Miturski. Początek meczu w Częstochowie o 16.00

Rekiny powalczą z Lublinem
Stawką meczu w Lublinie (g. 14.30) pomiędzy KMŻ a ROW-em Rybnik będzie miejsce w I lidze. Rybniczanie wystąpią bez Nicolaia Klindta, który startuje w Anglii. W składzie pojawił się za to Fin Joonas Kylmakorpi, który kiedyś startował w barwach lubelskiej ekipy. Rewanżowy mecz w Rybniku odbędzie się już we wtorek o g. 16, bo za tydzień pogoda ma nie sprzyjać żużlowcom.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto