Mężczyzna cierpiący na zaniki pamięci zaginął w piątek w okolicach skrzyżowania ul. Rolniczej, Małokackiej i II Morskiego Pułku Strzelców na Witominie. Opiekunce miał powiedzieć, że idzie skorzystać z toalety. Kiedy nie wracał, rodzina postanowiła zawiadomić policję. Stało się to w piątek wieczorem. Policjanci przeszukali teren w okolicach, gdzie ostatni raz widziano 78-latka. Przeglądnęli zapisy kamer monitoringu. Mężczyzna został też zarejestrowany jako zaginiony w systemie informatycznym policji. Powiadomione zostały szpitale, noclegownie i inne instytucje, w których mógł przebywać 78-latek.
- Stosowaliśmy się do wszystkich procedur, jakie obowiązują w takim przypadku - zapewnia aspirant sztabowy Jarosław Biały, naczelnik wydziału prewencji Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
Niestety, mężczyznę odnaleziono dopiero w niedzielę, po dwóch dniach. Przebywał kilometrów od miejsca zaginięcia, w lesie na Karwinach. Był wychłodzony i trudno było z nim nawiązać kontakt. Funkcjonariusze okryli 78-latka specjalną folią, a kiedy zorientowali się, że jego stan mimo tego pogarsza się, przystąpili do reanimacji. Wezwane pogotowie ratunkowe przewiozło mężczyznę do szpitala, gdzie zmarł. O zdarzeniu został powiadomiony prokurator. Nie stwierdzono jednak, aby do śmieci mężczyzny mógł się ktoś przyczynić. Zgon zdaniem biegłego lekarza nastąpił z przyczyn naturalnych, więc ciało wydano rodzinie.
W sprawie pojawiły się jednak inne kontrowersje. Okazuje się, że poszukiwaniom 78-latka nie nadano najwyższego priorytetu, stosowanego w przypadku stwierdzenia bezpośredniego zagrożenia życia zaginionego. Według pojawiających się komentarzy mogło to opóźnić odnalezienie mężczyzny i przyczynić się do jego śmierci.
- Gdybyśmy nadali poszukiwaniom I, a nie II stopień, nasze działania wyglądałyby niemal identycznie - mówi jednak asp. sztab. Jarosław Biały. - Moglibyśmy jedynie zaangażować w nie większą liczbę funkcjonariuszy. Ponieważ pojawiły się wątpliwości w tej sprawie, wszczęte zostały już wewnętrzne czynności wyjaśniające, czy poszukiwania 78-latka prowadzone były właściwie i zgodnie z przepisami. Na ten moment nie są jednak jeszcze znane żadne ustalenia.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?