Uwaga! Aktualizacja z godziny 11:00 Trzech poszukiwanych górników nie żyje, jeden w ciężkim stanie walczy o życie w szpitalu. Zakończyła się akcja ratownicza uwięzionych górników w kopalni Mysłowice-Wesoła. Górnicy wykonywali prace na głowicy klatki windy przedziału zachodniego szybu Piotr, kiedy spadł na nich urwany kabel energetywczny i uszkodził mechanizm windy. Największym wyzwaniem w tej sytuacji było uruchomienie drugiej windy.
- Akcja była nietypowa jak na kopalnię, ponieważ dwie klatki są na przeciwwadze - wyjaśnia Wojciech Jaros z Katowickiego Holdingu Węglowego, właściciela kopalni. - Udało się odpiąć jedną klatkę z przeciwwagi, podpiąć ją inaczej i zjechać na dół. Następnie ratownicy wycieli otwór w przegrodach dzielących obudowy klatek i weszli przezeń. Niestety z braku odpowiedniej ilości miejsca, nie dało się przyspieszyć akcji i zwiększając ilość ratowników - relacjonuje Jaros.
O godz. 6.43 wywieziono pierwszego pracownika, połamanego, ale żywego. Trzej pozostali byli martwi, kiedy dotarli do nich ratownicy.
Udało się już uruchomić przedział wschodni kopali, dlatego ruch w zakładzie, utrudniony, ale odbywa się.
Wypadek w Kopalni Mysłowice - Wesoła - co wiemy?
Komunikat oficjalny ze strony KHW z godziny 7:30: Trwa akcja ratownicza. Ratownicy chcą dotrzeć do pracowników firmy Kopex-PBSz uwięzionych 320 metrów pod ziemią w kopalni Mysłowice-Wesoła. Z przynajmniej jednym z nich nawiązano kontakt głosowy.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?