Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tunezja: Zamieszki wypędzają polskich turystów. Niektórzy już wracają

Anna Zielonka
arch. NM
Niedziela, 16 stycznia i 16 minut po północy. Na lotnisku w Pyrzowicach wylądował samolot linii Enter Air. Wysiadło z niego kilkudziesięciu turystów, którzy z biura podróży TUI Poland wybrali się na wakacje do Tunezji.

- Turyści postanowili zrezygnować z wczasów ze względów bezpieczeństwa. W Tunezji bowiem trwają zamieszki. W ich wyniku został obalony dotychczasowy prezydent Zin Al-Abidin Ben Ali. Polacy przebywali na wczasach w Monastyrze. Wszyscy wrócili do kraju - mówi Beata Sadowska, rzeczniczka prasowa czarterowych linii lotniczych Enter Air. Lot po turystów był nadprogramowy i przygotowywany w pośpiechu.

- Nikt nie chciałby zostać w kraju, w którym źle się dzieje. Przedsięwzięcie nie było łatwe, bo lotnisko w Tunezji jest oblegane. Samoloty z innych państw również przyleciały po swoich krajan. Panuje ogromny chaos - opisuje sytuację Sadowska.

- Próbowaliśmy wyczarterować lot wspólnie z innymi polskimi biurami podróży, lecz z wielu względów okazało się to niemożliwe. Zdecydowaliśmy się więc na przejęcie całkowitych kosztów przelotu samolotu Boeing 737 wyłącznie dla kilkudziesięciu klientów TUI - powiedział Marek Andryszak, prezes TUI Poland. Dla klientów, którzy przebywali w innych tunezyjskich miastach TUI zorganizowało też inne loty. Kilka osób, spędzających swój urlop na Djerbie przetransportowano już w sobotę, 15 stycznia, samolotem floty TUI Fly do Hanoweru w Niemczech, skąd pociągiem wrócili do Polski. Koszty powrotu wszystkich klientów pokryło w pełni TUI Poland. W Tunezji są też klienci Triady. Ta grupa czeka jednak na wylot, bo w sobotę samolot wysłany przez to biuro podróży nie otrzymał pozwolenia na lądowanie w Monastyrze. Prawdopodobnie wrócą do kraju dzisiaj.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto