Uczepił się paralotni kolegi i spadł z wysokości 200 m. Nie przeżył

Zobacz też: Katowice: wmówiła mu miłość, a potem okradła jego mieszkanie
Do zdarzenia doszło w sobotę, 22 września, około 13.20, w Szczyrku na zboczu Skrzycznego. Z ustaleń policjantów wynika, że mężczyzna - prawdopodobnie dla zabawy -i chcąc zaimponować kolegom, uczepił się startującego paralotniarza – instruktora, swojego dobrego znajomego. Próbował uniemożliwić mu lot.

W tym samym momencie bardzo silny podmuch wiatru błyskawicznie uniósł obu mężczyzn nad strome zbocze. Uczepiony mężczyzna nie był w stanie się utrzymać i runął z wysokości około 200 metrów na wierzchołki drzew i zbocze góry. Na miejscu natychmiast pojawiły się służby ratunkowe. Lekarze reanimowali poszkodowanego przez ponad pół godziny. Niestety na ratunek było już za późno. Pomimo długich wysiłków, mężczyzna zmarł.

Policjanci z Bielska-Białej i Szczyrku oraz prokuratorzy ustalają szczegółowe okoliczności tego tragicznego w skutkach wypadku.

Obejrzyj: Autokar zderzył się z osobówką i uderzył w budynek w Sułkowicach. Siedem osób zostało rannych

Źródło: TVN24/x-news