Ukraiński mural powstał w Starej Ligocie [zdjęcia]

Od piątku trwa czwarta edycja Katowice Street Art Festival. Kilkunastu artystów, nie tylko z Polski, ale z całego świata zostawia w naszym mieście swój ślad. Pogoda w weekend nie dopisała i pierwsze prace powstały nieco później niż organizatorzy pierwotnie zakładali.

Jeden z pierwszych murali powstał przy ulicy Załęskiej 38 (pierwotnie miał się znaleźć na ulicy Bankowej), jego autorem jest Ukrainiec Sasha Kurmaz. -  Mieszkańcy miasta zostali zapytani o agresję rosyjską na Ukrainę. Wyniki tej ankiety będą przedstawione właśnie na muralu. Na pierwszy rzut oka może to przypominać abstrakcyjny obraz  - mówił w zeszłym tygodniu Sasha. Miał rację, praca daleka jest od efektownych malunków, które znamy z poprzednich edycji festiwalu i abstrakcja, to chyba najlepsze słowo, które może ją określić.

Nie ma się jednak czemu dziwić, organizatorzy festiwalu jeszcze przed jego startem mówili, że tym razem już nie będą poprawiać estetyki miasta lecz eksperymentować z tym rodzajem sztuki.

Co może oznaczać mural? Interpretacji zapewne będzie wiele, my pokusiliśmy się o jedną. Na ścianie budynku widoczna jest żaglówka (biały prostokąt - kadłub, czarny prostokąt - maszt, czerwony prostokąt - bom, żółty prostokąt - żagiel) i morze (niebieski kwadrat). Kolory Ukrainy (żółty, niebieski) są pokazane osobno (dwa poglądy polityczne: Krym, reszta Ukrainy). Żółty kwadrat jest częścią całości, niebieski jest odseparowany. Może to oznaczać, że pomimo dużego wsparcia słownego, żadne z państw nie zapewniło doraźnej pomocy Ukrainie, dlatego ostatecznie jest ona jak samotne morze/wyspa (kwadrat niebieski).

Kliknij, aby zobaczyć więcej zdjęć

Zobacz również: Katowice Street Art Festival 2014: gdzie powstaną nowe murale?

Piotr Kalsztyn