Ministerstwo Sportu i Turystyki przedstawiło tzw. „Białą księgę systemu regulacji promocji turystyki w Polsce”, która zakłada likwidację opłaty uzdrowiskowej i zastąpienie jej podatkiem turystycznym. Ten miałby trafić do Centralnego Funduszu Promocji Turystyki, gdzie nastąpił by podział pieniędzy. I taki pomysł spotkał się z krytyką w naszym województwie. Samorządy uzdrowiskowe - Kołobrzeg, Świnoujście, Kamień Pomorski, czy gmina Darłowo - zapowiadają wspólny protest. Szacuje się, że uzdrowiska w naszym regionie mogą stracić nawet ponad 50 mln zł.
Uzdrowisko Dąbki
- Taki pomysł jest bardzo złą wiadomością dla Uzdrowiska Dąbki - komentuje Radosław Głażewski, wójt gminy Darłowo. - Mam nadzieję, że te przepisy nie wejdą w życie.
Wójt wylicza, że w Uzdrowisku Dąbki samorząd zbiera ponad 2,5 mln zł z tytułu opłat od kuracjuszy. Do tego jest około 380 tysięcy zł opłaty miejscowej i na to się nakłada dotacja uzdrowiskowa wynosząca tyle, co zebrane 2,5 mln zł z tytułu opłaty uzdrowiskowej.
- Wiadomo, że w jednym roku wpływy są mniejsze, a w innym większe - dodaje wójt. - W sumie szacujemy, że możemy stracić aż 5,5 miliona zł rocznie.
Uzdrowisko Dąbki jest jednym z młodszych w Polsce. Utworzono je 12 lat temu i przyczynił się do tego Śp. Przemysław Gosiewski, który wówczas o to zabiegał. Czas pokazał, że Dąbki i okolica zyskały na tym statusie, a przede wszystkim zakłady uzdrowiskowe, które mają dopływ kuracjuszy.
Co dalej?
Wójt Radosław Głażewski zapowiada, że wspólnie z innymi samorządowcami z woj. zachodniopomorskiego, wybierze się w grudniu do Warszawy, gdzie będzie się toczyła dyskusja na temat przyszłości opłaty uzdrowiskowej i miejscowej. Włodarz podkreśla, że tak, czy inaczej pieniądze będą dalej płacone przez kuracjuszy i turystów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?