Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W PO jak w zatłoczonej szatni: walka o numerki

Marcin Zasada
Jedną z największych przedwyborczych niespodzianek w PO będzie brak na liście Mirosława Sekuły
Jedną z największych przedwyborczych niespodzianek w PO będzie brak na liście Mirosława Sekuły
Jeden pokłócił się z szefami lokalnych struktur, drugi sam zrezygnował, a trzeciego załatwiła ordynacja wyborcza. Nie wszyscy obecni posłowie i senatorowie Platformy Obywatelskiej będą zadowoleni z miejsc, które dostaną na listach przed wyborami parlamentarnymi.

Jedną z największych przedwyborczych niespodzianek w PO będzie brak na liście Mirosława Sekuły. Były szef hazardowej komisji śledczej bierze rozwód z polityką, co oficjalnie ogłosi podczas dzisiejszego posiedzenia zarządu regionalnej Platformy. Sam Sekuła nie komentuje motywów tej decyzji, jednak można się ich domyślić: niepowodzenia i fala krytyki po kierowaniu komisją śledczą, potem przegrane z kretesem wybory samorządowe w Zabrzu. Nieoficjalnie wiadomo, że Sekuła chętnie wróciłby do Najwyższej Izby Kontroli, którą kierował w latach 2001-07.

Wiele pomysłów na życie po ewentualnym zakończeniu kariery w parlamencie ma Piotr van der Coghen. Najbardziej znany polski ratownik górski pokłócił się z kolegami z zawierciańskiej PO, którzy nie udzielili mu rekomendacji przy układaniu zagłębiowskiej listy wyborczej.

- Zostałem ukarany, bo ośmieliłem się skrytykować działania partii w Zawierciu. To dziecinada - mówi dziś van der Coghen.

Władze PO też nie są zachwycone tą sytuacją. Według nich, van der Coghen na pewno jednak wystartuje w wyborach w barwach Platformy.

- Jest posłem, będzie na liście - zapewnia Wojciech Saługa, lider partii w Zagłębiu.
Będzie, ale nisko. W najlepszym wypadku na siódmej pozycji. Przed czterema laty van der Coghen miał "czwórkę", a lepszy wynik w Zagłębiu osiągnął tylko Grzegorz Dolniak.

- Więc na tej podstawie mógłbym oczekiwać pierwszego albo drugiego miejsca. Ale mam duszę sportowca, powalczę nawet z 23. pozycji, trochę na przekór niektórym - wyjaśnia van der Coghen.

Na przekór sobie, do nowej roli przed wyborami przygotowuje się Zbigniew Szaleniec, który mandat senatora w okręgu sosnowieckim sprawuje od 2005 roku. Po wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych do Senatu, błogosławieństwo PO w walce o dwa mandaty w Zagłębiu otrzymali obecny senator Zbigniew Meres oraz były marszałek województwa Bogusław Śmigielski.

- Mam nadzieję, że partia doceni moje dotychczasowe wysiłki i będę mógł liczyć na dobre miejsce na liście do Sejmu - mówi Szaleniec.

Tłok na listach PO w Katowicach, Rybniku czy Gliwicach na pewno wyrzuci poza czołówkę kilku obecnych parlamentarzystów. W Rybniku problemem jest również brak kobiet, którym parytet gwarantuje dwa miejsca w pierwszej piątce (najlepszą kandydatką jest Gabriela Lenartowicz, prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska). Jeśli do Sejmu kandydować będzie Adam Ździebło, wiceminister rozwoju regionalnego, dwóch z czterech obecnych posłów PO spadnie na pozycje sześć i siedem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto