Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W powiecie sztumskim mężczyzna kierujący audi z przyczepą wjechał do rowu. Zdarzenia nie przeżył transportowany byk

Anna Szade
Anna Szade
Tak wygląda audi po tym, jak 64-latek wjechał nim do rowu. Mężczyźnie nic się nie stało. Zdarzenia nie przeżył byk, który jechał w przyczepce.
Tak wygląda audi po tym, jak 64-latek wjechał nim do rowu. Mężczyźnie nic się nie stało. Zdarzenia nie przeżył byk, który jechał w przyczepce. KPP Sztum
64-latek wjechał do przydrożnego rowu samochodem z przyczepą, w której przewoził byka. Do zdarzenia doszło na trasie między Żuławką Sztumską a Budziszem w powiecie sztumskim. Zwierzę nie przeżyło. Mężczyzna stanie przed sądem, bo usiadł za kółkiem mimo orzeczonego zakazu prowadzenia pojazdów.

Wypadek w powiecie sztumskim. 64-latek wjechał audi do rowu

Funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Sztumie otrzymali zawiadomienie, że na trasie między Żuławka Sztumską a Budziszem w gminie Dzierzgoń samochód z przyczepą wjechał do rowu. Na miejsce zostali skierowani policjanci z Dzierzgonia.

Funkcjonariusze niezwłocznie udali się na miejsce zdarzenia, gdzie w przydrożnym rowie stało rozbite osobowy audi z przyczepką, w której przewożony był byk. Na szczęście w chwili zdarzenia w aucie nie było pasażerów, a obrażenia, jakich doznał kierujący, nie zagrażały jego życiu ani zdrowiu. Niestety, zwierzę w wyniku zdarzenia padło – informuje asp. szt. Karolina Kosmowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Sztumie.

Po sprawdzeniu dokumentów okazało się, że 64-letni mężczyzna, mieszkaniec powiatu żuromińskiego na Mazowszu, w ogóle nie powinien siedzieć za kierownicą. Miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.
- Teraz odpowie za swoje postępowanie przed sądem – zapowiada asp. szt. Karolina Kosmowska.

Trudne warunki na drodze. Jesienią lepiej zdjąć nogę z gazu

Przyczyny samego zdarzenia będą przedmiotem ustaleń policjantów. Na pewno nie pomogła pogoda. Jesienią warunki jazdy często bywają utrudnione. Tym bardziej warto jeździć ostrożnie.

Częste opady deszczu, ale też spadające liście powodują, że jezdnia bywa mokra i śliska, a droga hamowania zdecydowanie się wydłuża. Kolejnym utrudnieniem są poranne mgły, które ograniczają nie tylko widoczność, nawet do kilkunastu metrów, ale także, poprzez osadzanie się na jezdni, sprawią, że staje się ona śliska – przypomina asp. szt. Karolina Kosmowska.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sztum.naszemiasto.pl Nasze Miasto