Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W woj. śląskim coraz częściej ogłaszamy upadłość firm

Aldona Minorczyk-Cichy
Jeśli zostałeś bez grosza, nie masz szans na upadłość...
Jeśli zostałeś bez grosza, nie masz szans na upadłość... fot. 123rf.
Tadeusz Broś, znany przed laty prezenter telewizyjny i aktor, był pierwszym, który zgłosił wniosek o upadłość konsumencką. Jego zarobki nie pokrywały nawet odsetek od olbrzymiego długu.

Za Brosiem poszli inni. Jak się okazuje - najczęściej mieszkańcy województwa śląskiego! Co czwarta upadłość konsumencka ogłoszona przez sądy do połowy 2010 roku dotyczyła mieszkańca naszego województwa.

Najczęściej "upadali" mieszkańcy Gliwic, a potem katowiczanie i częstochowianie. Takich osób byłoby pewnie dużo więcej, ale tak naprawdę, żeby ogłosić upadłość, nie można być "zupełnie gołym".

Tadeusz Broś miał mieszkanie własnościowe i mógł je oddać na pokrycie sądowego postępowania i części długów. Jeśli ktoś nie ma majątku, który te koszty by opłacił, wniosku składać nie powinien, bo sąd i tak go odrzuci.

Nasze długi od kilku lat systematycznie analizuje Biuro Informacji Gospodarczej InfoMonitor. Ostatni raport ogłoszono miesiąc temu. Wynika z niego, że statystycznym dłużnikiem jest mieszkaniec województwa śląskiego lub warszawiak, mężczyzna po trzydziestce, ale przed 39. rokiem życia. Jest winien około 13 tysięcy złotych.

Prezes BIG InfoMonitor Mariusz Hildebrand twierdzi, że całkowita kwota zaległych zobowiązań wynosi 28 mld zł, czyli o 3 mld więcej niż pod koniec 2010 roku.

- Średnie zaległe zadłużenie w ciągu ostatnich miesięcy wzrosło o ponad 1242 zł, do poziomu 13.861 zł - informuje Hildebrand.

Najwięcej, bo aż 5 mld 129 mln zł, miesiąc temu zalegali mieszkańcy Śląskiego. Jednak jeśli przeliczyć nierzetelnych płatników na tysiąc mieszkańców, to na głowę bili nas mieszkańcy woj. zachodniopomorskiego, lubuskiego, kujawsko-pomorskiego i pomorskiego. Tylu samych klientów podwyższonego ryzyka (65 na 1000 mieszkańców) co u nas, jest na Dolnym Śląsku.

W Bielsku-Białej i Chorzowie jest po 10,5 tys. dłużników, w Bytomiu, Zabrzu, Sosnowcu i Częstochowie po 16 tys., w Gliwicach 13,2 tys., w Rybniku 6 tys., w Katowicach aż 37 tys.

Andrzej Topiński, główny ekonomista BIK, podkreśla: - Kobiety biją mężczyzn na głowę w rzetelności spłacania zobowiązań.


95 upadłości ogłoszono w pierwszej połowie 2010 r. Co czwartą w woj. śląskim


Krok po kroku
Bankructwo można ogłosić raz na 10 lat. Może zrobić to tylko ten, kto popadł w długi nie z własnej winy (niezawiniona utrata pracy czy majątku, wypadek lub przewlekła choroba).

O ogłoszeniu upadłości decyduje sąd na wniosek zadłużonego konsumenta.

Sąd nie uwzględni wniosku, jeśli ktoś stracił pracę lub gdy lekkomyślnie zaciągał długi będąc już niewypłacalnym.

Ogłoszenie upadłości nie oznacza, że dłużnik zostaje uwolniony od wszystkich swoich zobowiązań i startuje na nowo z czystą kartą.

Będzie musiał spłacać wierzycieli według ustalonego przez sąd planu.

Dłużnik musi wydać syndykowi cały majątek.

Sąd zarządza licytację domu, mieszkania, samochodu, mebli.

Sprzedaż majątku przeprowadza syndyk, ale sędzia-komisarz może zezwolić, żeby zrobił to sam dłużnik pod nadzorem.

Pieniądze uzyskane ze zlikwidowanego majątku zostaną przeznaczone na spłatę zaległych zobowiązań.

Z pieniędzy ze sprzedaży nieruchomości dłużnik otrzyma kwotę, która pozwoli mu opłacić roczny czynsz za mieszkanie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto