Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W województwie śląskim frekwencja wyniosła 42,9 proc.

Aldona Minorczyk-Cichy
W województwie śląskim frekwencja wyniosła 42,9 proc.
W województwie śląskim frekwencja wyniosła 42,9 proc. fot. Arkadiusz Gola.
Ponad półtora miliona mieszkańców regionu poszło w niedzielę na wybory. Teoretycznie mogło ich być ponad 3 mln, ale większość nie była zainteresowana oddaniem głosu.

W efekcie pod względem frekwencji województwo śląskie znalazło na przedostatnim miejscu w kraju, bo w głosowaniu wzięło tu udział zaledwie 42,9 procent uprawnionych! Gorzej było tylko na Opolszczyźnie (40,9 proc.).

Najgorzej, jak zwykle, było w wielkich miastach. W Zabrzu swój głos oddał zaledwie co trzeci mieszkaniec (32,59 proc.). Szerokim łukiem urny omijali także chorzowianie, sosnowiczanie i bytomianie.

Próg 45 proc. frekwencji przekroczyli wyborcy tylko w Bielsku-Białej. Powyżej 40 proc. było w Jaworznie, gdzie w pierwszej turze wygrał Paweł Silbert, oraz w Piekarach Śląskich, Świętochłowicach, Tychach i Żorach.

W wyborach prezydenckich największe poparcie uzyskał Jacek Krywult w Bielsku-Białej (zdobył 75,7 proc. i ponad 48 tys. głosów). Równie świetny wynik mają Małgorzata Mańka-Szulik w Zabrzu (75,6 proc. poparcia i 35 tys. głosów) oraz Paweł Silbert w Jaworznie (zebrał imponujące 64 proc. i ponad 20 tys. głosów).

W wyborach do Sejmiku Śląskiego rekordzistką została Ludgarda Buzek z PO, uzyskując 39359 głosów. Także rewelacyjny wynik ma Ewa Lewandowska z PO. Otrzymała 28936 głosów. Bogusław Śmigielski z PO ma poparcie 23302 osób, Adam Matusiewicz z PO zdobył 21978 głosów, Bożena Borys-Szopa z PiS 19139, Michał Czarski z SLD 18494, Czesław Sobierajski z PiS 18386, Artur Warzocha z PiS 16070, natomiast Jerzy Gorzelik z RAŚ uzyskał poparcie 13988 osób.


W małych gminach było lepiej

Najbardziej zdyscyplinowane okazały się mniejsze miejscowości. Padły tam rekordy!

W Koszarawie zagłosowało 78,9 proc. uprawnionych, w Niegowej 77 proc., w Jeleśni 71 proc., w Borono-wie 70 proc., w Żarnowcu 67,9 proc., w Ślemieniu 67,7 proc., w Dąbrowie Zielonej 66,9 proc., w Starczej 65,8 proc., w Szczekocinach 64,6 proc., w Lipiu 61,5 proc., w Popowie 59,47 proc., w Gilowicach 57,9 proc., w Węgierskiej Górce 56,9 proc., a w Istebnej 56,3 proc.

Ogółem uprawnionych do głosowania było w regionie 3,562 mln osób. Kart wydano 1,528 mln.


Nasze lenistwo obywatelskie
Rozmowa z prof. Markiem Szczepańskim, socjologiem z Uniwersytetu Śląskiego

W niedzielę zagłosowało zaledwie 43 proc. uprawnionych. Dlaczego tak mało?
Też się zastanawiam. Logika wskazywałaby, że należało pójść do urn. Wybieraliśmy w końcu kluczowych aktorów lokalnej sceny politycznej, osoby, które znamy.

Jednak nie poszliśmy.
Powodów jest kilka. Zmęczenie teatrem politycznym - tym odchodzeniem z partii, awanturami. Do tego mamy niskie poczucie sprawstwa. Ludzie myślą, że ich głos niewiele znaczy. Po co się wysilać, skoro i tak zawsze wygrywają ci sami. No i trzecia przyczyna - lenistwo obywatelskie.

Demokracja przegrała z lenistwem?
Jeśli ktoś w tych wyborach przegrał, to Platforma, która otrzymała od Ślązaków żółtą kartkę. Niemniej przykro było mi w niedzielę wieczorem słuchać, że śląskie wraz z opolskim i dolnośląskim to województwa, w których frekwencja była najniższa w kraju.

Więcej o wyborach samorządowych na stronach dziennikzachodni.pl/wybory/

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W województwie śląskim frekwencja wyniosła 42,9 proc. - śląskie Nasze Miasto

Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto