W Turnieju Orlika o Puchar Premiera Donalda Tuska wzięło udział ponad jedenaście tysięcy drużyn z całego kraju. Wśród dziewcząt furorę zrobiły świętochłowickie Tygryski, które w warszawskim finale zajęły piąte miejsce w kraju.- Eksperci spoglądali na nas z ogromnym podziwem. Nie mogli uwierzyć, że takie efekty można osiągnąć zaledwie po roku treningów - podkreśla Ad-rian Masoń, prezes klubu.
Sama wyjazd do stolicy był dla naszych zawodniczek sporą atrakcją. Już podczas losowania grup dziewczęta spotkały m.in. reprezentantów Polski Ariela Borysiuka, Grzegorza Wojtko-wiaka i Adriana Mierzejeskiego oraz wiceministra sportu Ryszarda Stachurskiego. Odwiedziły też halę Torwar i nowy stadion Legii Warszawa.
Spotkania grupowe, które były rozgrywane przy padającym śniegu i gradzie Tygryski rozpoczęły od porażki.z Barceloną Gościno 0:2. Dwa kolejne - z Omegą Cedry Wielikie i UKS Wilczki - zakończyły się takim samym wynikiem, ale na korzyść naszej drużyny. W ćwierćfinale nasze dziewczęta przegrały 3:1 z MUKS Stilon Gorzów, zespołem, który wygrał cały turniej. Adrian Masoń uważa, że gdyby nie wpadka w pierwszym meczu dziewczęta mogłyby spokojnie dojśc do finału. - Z Barceloną strzeliliśmy sobie dwa gole samobójcze. Mecz z ze Stlonem obfitował w faule, a przeciwnik grał bardzo siłowo. Czujemy niedosyt, ale pokazaliśmy walkę.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?