Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Warunki sanitarne w szkołach woj. śląskiego - w wielu wciąż brak ciepłej wody

Katarzyna Domagała
Mycie rąk, jeśli szkoła zapewni odpowiednie warunki, może być świetną zabawą
Mycie rąk, jeśli szkoła zapewni odpowiednie warunki, może być świetną zabawą 123RF
Od tego roku szkolnego Ministerstwo Edukacji Narodowej wprowadziło obowiązek zapewnienia ciepłej wody oraz środków higieny osobistej w każdej ze szkół. Do tego toalety, spłuczki, zlewy czy krany mają być czyste i sprawne technicznie.

Z danych Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej wynika, że w zeszłym roku szkolnym w naszym województwie ciepłej wody brakowało w dwóch przedszkolach, 88 szkołach podstawowych, 27 gimnazjach, ośmiu liceach ogólnokształcących, 42 zespołach szkół oraz dziewięciu pozostałych placówkach, łącznie w 166 szkołach (skontrolowano 73 proc. wszystkich placówek w 5,9 proc. brakowało wody). Czas na doprowadzenie jej szkoły miały do 1 września 2011. Nie wszystkim udało się zapewnić swoim wychowankom ten "luksus".

Już wiadomo, że w katowickiej delegaturze sanepidu, ciepłej wody nie ma w ośmiu szkołach. Cztery gimnazja już poprosiły o przesunięcie założenia instalacji na przyszły rok. W kolejnych czterech prace są na ukończeniu.

Wśród szkół bez ciepłej wody znalazły się placówki, którymi zarządza katowicki magistrat. Wczoraj nie udało nam się uzyskać od nich odpowiedzi, dlaczego przez ponad rok, odkąd ogłoszono zmiany, nie udało im się doprowadzić ciepłej wody. Tym bardziej że rozporządzenie MEN nie określa, w ilu kranach miałaby ona płynąć. Więc - choć to absurdalne - wystarczy doprowadzić wodę do jednego kranu w toalecie. A to jak wyliczył Janusz Mandrys, hydraulik z Katowic, można wykonać już za 300-400 złotych.

W gminie Kłobuck nie czekano na rozporządzenie. - Dostęp do ciepłej wody uzupełnialiśmy na bieżąco - mówi Sylwia Piątkowska z UM w Kłobucku. W efekcie w tym roku we wszystkich 11 placówkach oświatowych z kranów płynie ciepła woda.

Zimne mycie

W tylu szkołach podstawowych w województwie śląskim do chwili zakończenia minionego roku szkolnego brakowało dostępu do ciepłej wody.

Bielsko-Biała - 1
Bytom - 15
Chorzów - 3
Cieszyn - 3
Częstochowa - 33
Dąbrowa Górnicza - 16
Gliwice - 9
Jaworzno - 2
Katowice - 4
Kłobuck - 3
Lubliniec - 0
Myszków - 0
Racibórz - 11
Ruda Śląska - 1
Rybnik - 3
Sosnowiec - 0
Tychy - 10
Wodzisław Śląski - 3
Zawiercie - 0
Żywiec - 1

Placówki na bieżąco uzupełniają te braki, dlatego liczby mogą się zmniejszać. Szczegółowymi danymi Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Katowicach będzie dysponować pod koniec 2011 roku. Przedstawione dane dotyczą zarówno samodzielnych szkół podstawowych (braki w 88), jak i tych działających w zespołach szkół (braki w 30). Zaś liczba szkół odnosi się do obszaru, jakim zajmują się powiatowe stacje sanitarno-epidemiologiczne w poszczególnych miejscowościach, np. PSSE w Bytomiu bada szkoły z terenu Bytomia, Piekar Śląskich i wszystkich gmin należących do powiatu tarnogórskiego.

Mycie rąk postulowano już w 1852 roku. MEN się spóźnił...

Rozmowa z dr Igorem Radziewiczem-Winnickim z Wydziału Opieki Zdrowotnej ŚUM w Katowicach

Od września MEN wprowadził obowiązek zapewnienia w szkołach ciepłej wody. Co to da dzieciom?
Treść tego rozporządzenia dziwi mnie. To tak, jakby mówić o prawdach znanych od niemal 160 lat. Bowiem już od 1852 roku postulowano powszechne mycie rąk. Ten nawyk zmniejsza ryzyko zachorowań na szereg chorób. Tym bardziej że w toaletach czekają bakterie, m.in. coli, salmonelli czy czerwonki.

A ciepła woda w kranach nie ma znaczenia?
Ważny jest sam fakt, że dzieci myją ręce. Oczywiście można przypuszczać, że w ciepłej wodzie będą to robiły chętniej niż w zimnej. O wiele ważniejsze jest, by szkoły zapewniły w toaletach mydło, które ułatwia pozbycie się bakterii.

Czyli MEN tym rozporządzeniem nie wprowadził rewolucji w szkolnych toaletach?
Lepiej, aby MEN zajął się wprowadzeniem większej ilości godzin z zakresu edukacji zdrowotnej, wychowania fizycznego czy wprowadził przepisy kontrolujące jakość żywienia w szkołach.

Rodzicu, przeczytaj statut szkoły

Rzecznik praw dziecka, Marek Michalak, podkreśla, aby rodzice zapoznali się ze statutem szkoły, do której chodzi ich pociecha.

Bowiem prawa ucznia, czyli naszego dziecka, określa właśnie statut szkoły. Dowiemy się też z niego, jaki jest tryb składania skarg w przypadku naruszenia praw ucznia. Dokument ten musi być zgodny m.in. z ustawą o systemie oświaty. Dlatego tak ważne jest, by rodzice dziecka rozpoczynającego naukę poznali statut. Najczęściej dostępny jest na stronie internetowej bądź w sekretariacie szkoły.

Czy wiesz, jak wygląda toaleta w szkole Twojego dziecka? Masz zastrzeżenia - napisz!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto