Gdzie dobrze zjeść w Katowicach? To pytanie zadaje sobie każdy przyjezdny, a i mieszkańcy mają z tym nie lada problem. Z reguły mamy kilka sprawdzonych lokali, gdzie zawsze dobrze nas ugoszczą, jednak żeby spróbować czegoś nowego, często brakuje nam odwagi. No bo przecież jedzenie może być niedobre, obsługa niemiła, a porcje zbyt małe. Szkoda marnować na to pieniędzy i czasu.
W kulinarnym odkrywaniu miasta, mieszkańcom Katowic postanowiły pomóc Kamila i Marta, dwie świeżo upieczone blogerki, które na Wielkim Głodzie przemierzają stolicę województwa, dzieląc się swoimi spostrzeżeniami w sieci.
- Niech blog ten będzie amatorskim przewodnikiem, który przybliży Wam potrawy i trunki oferowane w katowickich lokalach. Nie mamy iPhonów ani lustrzanek, nie znamy się również na photoshopie, toteż mamy nadzieję, że przedstawiane na tej stronie treści nie stracą na autentyczności - możemy przeczytać w pierwszej notce, która pojawiła się na wielkiglod.blox.pl.
Blog Marty i Kamili powstał na początku tego roku. - Pomysł zakiełkował w naszych głowach już latem, od kilku miesięcy zbieramy materiały, a światło dzienne ujrzał w styczniu. Można powiedzieć, że to takie postanowienie noworoczne - śmieje się Marta. - Zaczęło się od tego, że zastanawiałyśmy się, co my chciałybyśmy znaleźć w internecie. Naprawdę niewiele jest miejsc, gdzie można znaleźć opinie o lokalach gastronomicznych w Katowicach. Owszem, są portale na których internauci oceniają restauracje, brakowało nam jednak bardziej szczegółowych recenzji potraw - dodaje Kamila.
Chociaż nad dziewczynami nie stoi wydawniczy pręgierz, a same mówią, że ich pomysł dopiero co raczkuje, to tempo pracy mają imponujące. Każdego tygodnia pojawiają się nawet trzy nowe notki. Zaprowadziły nas już w świat hamburgerów Mad Micka, na włoską ucztę do Len Arte i opowiadały o Miodowym Ciechanie w Fanaberii.
Kamila i Marta nie zamykają się na jeden typ kuchni, można u nich przeczytać zarówno o deserach, obiadach, jak i alkoholach. - Stąd formuła bloga, żeby nie nakładać na siebie żadnych ograniczeń - mówi Marta. - My naprawdę lubimy dobrze zjeść, jeśli coś nie jest surowym mięsem, to z chęcią spróbuję - dodaje Kamila. - Dla mnie potrawa jest zdyskwalifikowana tylko jeśli trzeba zjeść oczy - śmieje się Marta.
Katowicom daleko jest do kulinarnych stolic świata, a i w Polsce pod tym względem próżno by było szukać naszego miasta w czołówce. Blogerki jednak nie narzekają. - Krakowem z pewnością nie jesteśmy, możliwe że wpływa na to śląska kultura, gdzie domowy obiad był zawsze bardzo ważny - mówi Kamila. - Z drugiej strony coraz częściej widać w restauracjach młodych ludzi, nie tylko na pizzy i hamburgerze. Coś na pewno się zmienia - podsumowuje Marta.
Jak Wy oceniacie Katowice pod względem kulinarnych szlaków? Które miejsca polecacie? Czekamy na Wasze komentarze.
Zobacz inne ciekawe materiały | |||
HORKA DOLLS | FANTOMAS I MARIACKA | "PIEPRZ RADARY" | SZWEDZKI I GRAFFITI |
Kotlety mielone z piekarnika z fetą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?