Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wikingowie i Będzin: nazwa historycznej stolicy Zagłębia ma skandynawskie pochodzenie?

Tomasz Borówka
Miecz typu normańskiego znaleziony w Boleradzu (Będzin-Grodziec). W X wieku, z którego prawdopodobnie pochodzi, był stosunkowo rzadką, cenną bronią wojownika
Miecz typu normańskiego znaleziony w Boleradzu (Będzin-Grodziec). W X wieku, z którego prawdopodobnie pochodzi, był stosunkowo rzadką, cenną bronią wojownika Tomasz Borówka / zbiory Muzeum Zagłębia w Będzinie
Będzin jest dużo starszy niż Kazimierz Wielki. Komu zawdzięcza swą nazwę i czy mogli ją nadać Normanowie?

Zapewne większości mieszkańców Będzina nie jest obca najbardziej popularna legenda o pochodzeniu nazwy miasta, czyli słowa „Tu będziem My...”, które paść miały z ust króla Kazimierza Wielkiego. Ale mimo iż potyczka z Czechami pod Pogonią w roku 1345 jest zapewne faktem historycznym, reszta to tylko legenda. Gdy z woli ostatniego Piasta na polskim tronie wzniesiono gotycki zamek w Będzinie i w 1358 roku lokowano miasto na prawie niemieckim, gród nad Czarną Przemszą miał już za sobą dobre kilkaset lat historii. Nawiasem mówiąc, istnieje konkurencyjne wobec legendy o Kazimierzu Wielkim podanie. Głosi ono, iż słowa „Będziemy”, od których wywiodła się później nazwa miasta, wypowiedział jego praszczur i zarazem imiennik, Kazimierz Odnowiciel. Książę ten miał nazwać cały szereg miejscowości na obecnym pograniczu Śląska i Zagłębia. Działo się to jakoby w roku 1041. Kolejna legenda cofa początki Będzina jeszcze o kilkadziesiąt lat wstecz. Wedle niej Będzin zawdzięcza swoją nazwę rycerzowi imieniem Benda, któremu włości nad Czarną Przemszą nadał Bolesław Chrobry. Jednak o rycerzu tym milczą średniowieczni kronikarze, w związku z czym trudno w tej sytuacji mieć pewność, czy legendarny Benda w ogóle istniał.

Wikingowie z Rusi

Wytłumaczenie pochodzenia nazwy Będzina może być zgoła inne i to zaskakujące. Otóż może ona mieć korzenie… skandynawskie i wiązać się z wikingami.

„Wikingowie?! - zdziwi się ktoś. - A ci skąd tutaj, skoro od Bałtyku dzieli Będzin kilkaset kilometrów”? Nie szkodzi. Wczesnośredniowieczni Normanowie mogli przybyć tu płynąc w górę Wisły i Przemszy lub Odry i Warty. Co więcej, nie tylko w taki sposób. Wikingowie prosperowali w najlepsze na Rusi, gdzie zwano ich Waregami. Prowadzili ożywiony handel o iście kontynentalnym zasięgu. Jeden z głównych szlaków handlowych, z jakich korzystali Waregowie, łączył Kijów z Europą Zachodnią i przebiegał właśnie przez Będzin. A z jakiegoś też powodu w używanym przez wikingów języku staronordyjskim są wyrazy, które mogą kojarzyć się z Będzinem. Otóż nazwę tego miasta w średniowieczu zapisywano także jako Bandin. Staronordyjski wyraz oznaczający więźnia brzmi podobnie - bandingi. Czy wczesnośredniowieczny Będzin może mieć coś wspólnego z więźniami? Może, i to bardzo wiele. Jednym z głównych towarów, jakimi handlowano na kijowskim szlaku, byli niewolnicy. Zapewne przeprowadzano ich także przez Będzin, który mógł nawet pełnić funkcję punktu zbornego czy etapowego. Z racji swego położenia gród ten stanowiłby też znakomitą podstawę operacyjną dla ówczesnych łowców niewolników.

Istnieje i inna możliwość.

„Bóndi, búandi jest powszechnym terminem we wczesnej Skandynawii na określenie gospodarza, który gospodaruje na swojej ziemi - słowo oznacza człowieka, który mieszka w jednym, stałym miejscu i uprawia ziemię” - czytamy w klasycznej książce „Wikingowie” P. G. Foote’a i D. M. Wilsona.

A dodajmy, że Bóndi i Búandi (oraz trzecia forma tego określenia - Bóandi) funkcjonowały także jako skandynawskie imiona.

Własność wojownika

Czy coś jeszcze poza językowymi skojarzeniami mogłoby potwierdzać pobyt Waregów w okolicach Będzina? Wydaje się, że tak. Podczas wykopalisk na Górze Zamkowej w Będzinie odnaleziono m.in. niewielką, prostokątną płytkę metalową. Zidentyfikowano ją jako zbrojnik, element tak zwanej zbroi lamelkowej.

- Tego typu opancerzenia używano we wczesnym średniowieczu. Czy było powszechne? Raczej nie, posiadacz musiał być zamożniejszym wojownikiem - komentuje Tomasz Konopka, prezes Bractwa Rycerskiego Zamku Będzin. - Przy takim małym znalezisku trudno powiedzieć, czy ta zbroja mogła być wykonana przez tutejszego rzemieślnika. Jednak miejsce jej pochodzenia przesuwałbym na wschód, ku Rusi i północnym rubieżom Bizancjum.

Z kolei najpewniej z X wieku pochodzi miecz odnaleziony w grobie w Boleradzu, części Będzina-Grodźca.

- W tym okresie to raczej rzadka, droga broń wojownika. - ocenia Tomasz Konopka. - Ten mógł być osobą obcą. Wśród wojowników było wielu napływowych, do drużyn pierwszych Piastów należeli wikingowie, Waregowie, Rusowie. Ale równie dobrze mógł to być wojownik miejscowy, dowódca grodu, człowiek wysłany w jakiejś misji. Tu można tylko domniemywać.

Kolejnym śladem sugerującym obecność Normanów w tych okolicach jest oddalona od Będzina o kilkanaście minut jazdy samochodem wieś Warężyn.

Warężyn, na Wołku

Miejscowość ta, której nazwę kojarzyć można z Waregami, kontrolowała bród na Czarnej Przemszy. Rzeka ta, dopływ Wisły, była drogą wodną o niepospolitym znaczeniu. Przewłoka łączyła ją z Wartą, czyli dorzeczem Odry. I jak słusznie zauważył Stefan Paluch, nieżyjący już niestety lokalny historyk o imponującej erudycji i dużej intuicji, „jednoznacznego potwierdzenia tezy o pobycie Waregów nad Czarną Przemszą należałoby szukać w miejscu dawnego Warężyna /na Wołku/ i na szlaku przewłoki koło Mrzygłodu przed Zawierciem”.

Wikingowie w Zagłębiu Dąbrowskim? Mówią archeolodzy i historyk średniowiecza - zobacz wideo:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto