Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków - Górnik Zabrze [RELACJA NA ŻYWO]. Czy naszych stać na niespodziankę?

Bartosz Karcz
Arkadiusz Ławrywianiec, Dziennik Zachodni
Przez ostatnie dni wszyscy zainteresowani polską ekstraklasą zastanawiali się kto w meczu z Górnikiem Zabrze zastąpi w ataku Wisły Kraków kontuzjowanego Cwetana Genkowa. W czwartek wydawało się, że tajemnica ta została wyjaśniona i na miejsce w wyjściowej jedenastce liczyć będzie mógł Maciej Żurawski.

Nadeszła jednak piątkowa konferencja prasowa, na której wszystkich zaskoczył trener Robert Maaskant. Holender zapytany, jakie ma problemy kadrowe i z kogo prócz Genkowa nie będzie mógł skorzystać, odparł: - Występ Cwetana w meczu z Górnikiem jest wątpliwy, a decyzja zostanie podjęta w sobotę po badaniu - stwierdził trener Wisły.

ŚLEDŹ Z NAMI RELACJĘ LIVE

Kluczowe w wypowiedzi Maaskanta jest słowo "wątpliwy", bo nie oznacza ono już, że Bułgar nie zagra na sto procent, a tak twierdził jeszcze w czwartek sam piłkarz. Ostatecznie wszystko wyjaśni się zatem tuż przed meczem. Jeśli badania wypadną pomyślnie, to Genkow powinien znaleźć się w wyjściowej jedenastce. Możliwy jest i taki scenariusz, w którym Bułgar usiądzie na ławce rezerwowych i wejdzie na boisko w momencie gdyby drużynie nie szło. Nie ma natomiast obawy o jego przygotowanie fizyczne, bo jak stwierdził Maaskant: - Cwetan co prawda w ostatnich dniach nie robił tego, co reszta drużyny, ale przecież pracował indywidualnie. Nie ma zatem mowy o tym, żeby nie był przygotowany fizycznie do gry. Czy jednak wystąpi, zależy od wspomnianych wcześniej badań.

Konkurs wiedzy o Górniku Zabrze [ZDJĘCIA]

Dla Wisły obecność Genkowa w składzie byłaby dużym wzmocnieniem siły ataku. Wystarczy przypomnieć, że to napastnik, który w trzech ostatnich swoich meczach strzelił cztery bramki. Posyłał piłkę do siatki Jagiellonii Białystok, Korony Kielce (dwa razy) i GKS-u Bełchatów. Poza tym Genkow spełnia niesłychanie ważną rolę w grze drużyny. Potrafi walczyć z obrońcami, a przykuwając ich uwagę, robi miejsce innym ofensywnym piłkarzom "Białej Gwiazdy". To właśnie dzięki takiej postawie już kilka razy w rundzie wiosennej bramki strzelali choćby Patryk Małecki czy Andraż Kirm. Śmiało można zaryzykować tezę, że z Bułgarem w składzie Wiśle łatwiej byłoby powalczyć o korzystny wynik w niedawnym meczu ze Śląskiem Wrocław, gdzie wyraźnie brakowało właśnie takiego napastnika.Tamto spotkanie to już jednak historia, a dzisiaj przyjdzie krakowianom znów zmierzyć się z drużyną, która koncentrować się będzie przede wszystkim na obronie.

Wisła Kraków - Górnik Zabrze. Genkow być może zagra z Górnikiem

Robert Maaskant doskonale pamięta pierwszy mecz obu zespołów, przegrany przez Wisłę jesienią 0:1. - To było nasze najgorsze spotkanie w sezonie - mówi szkoleniowiec. - Przez pierwsze dwadzieścia minut w ogóle nie mogliśmy grać, bo rywale przerywali nasze akcje faulami. Od tamtego czasu wiele się jednak zmieniło. Więcej w Wiśle, mniej w Górniku. Mamy nowych piłkarzy, gramy innym systemem. Dzisiaj już wiemy również, jak radzić sobie z takimi zespołami. Nie mogę się już doczekać tego spotkania. Chcemy rewanżu! Chcemy udowodnić, że Wisła Kraków jest ciągle w wysokiej formie.

WikiGórnik - internetowa encyklopedia o Górniku Zabrze wystartowała

Nie ma co ukrywać, że dla lidera ekstraklasy sobotni mecz będzie jednym z tych, które w drodze po wyczekiwane przy ul. Reymonta mistrzostwo Polski trzeba koniecznie wygrać. Przypomnijmy, że krakowianie mają trzy punkty przewagi nad drugą w tabeli Jagiellonią Białystok i żeby co najmniej zachować ten dystans, muszą sięgnąć dzisiaj po trzy punkty. Kolejna wpadka mogłaby być już bardzo bolesna w skutkach. Przy ul. Reymonta nie biorą jednak pod uwagę innego scenariusza jak wygrana, a Maaskant pytany o to, jaki ma pomysł na Górnika, mówi otwartym tekstem: - Jak zwykle zagramy ofensywnie, będziemy atakować. To jest styl, który przyniósł nam pierwsze miejsce w tabeli, więc na pewno z niego nie zrezygnujemy i nie będziemy go zmieniać tylko dlatego, że rywale wyprowadzili trzy kontry w poprzednim meczu...

Początek sobotniego spotkania zaplanowano na godz. 16.15, a transmisję już od godz. 16 będzie można oglądać w Canal Plus Sport.

Jak typujesz wynik spotkania? Zachęcamy do udziału w sondzie! Skomentuj!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto