Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wojsa: Historia ze sprzedażą dziecka ma szczęśliwe zakończenie

Bartosz Wojsa
Matka z Mysłowic sprzedała dziecko parze z Danii
Matka z Mysłowic sprzedała dziecko parze z Danii DZ
Matka z Mysłowic sprzedała dziecko parze z Danii. Ale ta historia ma, wbrew pozorom, szczęśliwe zakończenie. Chłopiec trafił do kochających go ludzi.

Matka z Mysłowic sprzedała dziecko parze z Danii

Zapewne wielu z Państwa zastanawia się, co musi się stać, by matka podjęła decyzję o sprzedaży własnego dziecka za granicę. W przypadku sprawy z Mysłowic odpowiedź na to pytanie również trudno znaleźć. Ale mimo wszystko stanę murem za opinią prof. Katarzyny Popiołek ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Katowicach i powtórzę, że powinniśmy wstrzymać się od ocen.

CZYTAJ WIĘCEJ:
Matka z Mysłowic sprzedała dziecko parze z Danii. Dostała za chłopca 750 euro

Można mieć różne zdanie na temat kobiety, która sprzedała syna parze z Danii, ale prawdą jest, że na jej decyzję wpłynąć mogło wiele czynników. W mojej głowie pojawia się mnóstwo pytań: dlaczego nie oddała dziecka do normalnej adopcji? Dlaczego wzięła od pary z Danii pieniądze? Nie znam jednak jej całego życiorysu i historii, by wysuwać wnioski i oceniać ją.

Moim zdaniem ta historia ma wbrew pozorom szczęśliwe zakończenie. W końcu maluch mógł trafić do handlarzy ludźmi, którzy tylko podają się za zatroskaną parę, mógł zostać gdzieś wywieziony, ubezwłasnowolniony. A zamiast tego trafił do ludzi, którzy pokochali go nad życie, którzy z całego serca chcieli mieć dziecko, jednak skomplikowana i czasochłonna procedura adopcyjna nie pozwalała im na zdobycie go drogą formalną.

Żeby była jasność: nie popieram tego, co się stało. W żadnym wypadku. Ale cieszę się, że chłopiec trafił do kochającej go pary i ma szansę zaznać miłości, której być może u biologicznej matki by nie zaznał. Sąd w Danii zapewne myślał podobnie, wydając wyrok. Skazał co prawda parę, lecz tylko na więzienie w zawieszeniu i wyłącznie za oszustwo, a nie kupno dziecka, choć wykorzystanie luki prawnej też mogło być przecież potępione. Mało tego, zgodnie z decyzją maluch zostanie z parą w Danii. To chyba najlepszy dowód na to, że duńska para po prostu chciała mieć dziecko, któremu będzie mogła się w całości oddać i właśnie to robi.

Znacząco zmniejsza to dramat chłopca, choć nie niweluje go w całości. Kiedyś przecież, a może to nastąpić szybciej niż duńska para się spodziewa, dziecko o wszystkim się dowie. A wtedy zapewne padnie trudne pytanie: „mamo, dlaczego?".

Wówczas rozmowy o tym nie będzie dało się uniknąć.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myslowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto