Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wypadek w kopalni Mysłowice-Wesoła. Są wyniki sekcji zwłok [wideo]

Piotr Kalsztyn
Piotr Kalsztyn
Około godziny 20:55 w mysłowickiej kopalni Wesoła zapalił się ...
Około godziny 20:55 w mysłowickiej kopalni Wesoła zapalił się ... Tomasz Kusiak, archiwum MM
6 października, około godziny 20:55 w mysłowickiej kopalni Wesoła zapalił się metan.

Aktualizacja, 22 października, godz. 13.40

Zakończono sekcję zwłok górników, którzy zmarli we wtorek w szpitalu w Siemianowicach Śląskich. Jak poinformowała prokuratura przyczyną ich zgonu był wstrząs poparzeniowy i niewydolność oddechowo-krążeniowa.


Aktualizacja, 22 października, godz. 8

Prezydent miast, Edward Lasok ogłosił, że dzień 22 października w Mysłowicach będzie dniem żałoby. Władze lokalne chcą oddać hołd górnikom, którzy zginęli w wyniku katastrofy w kopalni Mysłowice-Wesoła.


Aktualizacja, 21 października, godz. 8

W szpitalu w Siemianowicach Śląskich zmarło kolejnych dwóch górników, którzy przeżyli wybuch w kopalni Mysłowice-Wesoła. Pierwszy z nich zmarł o godz. 2.55, drugi o 6.15.

Stan pozostałych górników jest ciężki. Trzech leży na intensywnej terapii, reszta na oddziałach chirurgicznych.


Aktualizacja, 20 października, godz. 15

Prokuratura otrzymała wstępne wyniki sekcji zwłok ofiar katastrofy w Mysłowicach. Wykazują one, że śmierć górnika była spowodowana rozległymi oparzeniami głównie dróg oddechowych.

Trwają przesłuchania świadków prowadzone przez policjantów i prokurtorów. Zeznania złożyli Ci, których przesłuchanie umożliwia ich stan zdrowia.


Aktualizacja 16 października, godz. 13

Dyrektor kopalni Mysłowice-Wesoła został odwołany. "Z dniem 16 października na stanowisko dyrektora KWK Mysłowice-Wesoła powołany został Marek Pieszczek, dotychczas dyrektor KWK Wieczorek. Obowiązki dyrektora KWK Wieczorek pełnił będzie. Jarosław Jamrozy, dotychczas Naczelny Inżynier tej kopalni" informuje rzecznik katowickiego holdingu.


Aktualizacja 13 października, godz. 10.50

Zmarł jeden z górników, który przebywał w siemianowickiej oparzeniówce. Jego stan lekarze oceniali jako krytyczny. Mężczyzna miał 26 lat. W kopalni pracował pięć lat. Sekcja zwkłok zostanie przeprowadzona dziś lub jutro.

W szpitalu znajduje się dwudziestu górników, z czego siedmiu na oddziale intensywnej terapii.

 


 

**Aktualizacja 9 października, godz. 9.03

**

Przez całą środę ratownicy próbowali dotrzeć do zaginionego kombajnisty. Niestety bez powodzenia. W planie akcji ratowniczej jest teraz zbudowanie drugiego systemu wentylacji, który usunie zadymienie.  Przy budowie lutnociągu występują jednak problemy ze zbyt wysokim stężeniem gazów i cała akcja może przedłużyć się o kolejne 24 godziny.


**Aktualizacja 7 października, godz. 21.45

**

Stan 18 górników, którzy leżą w siemianowickiej "oparzeniówce" jest określany jako bardzo poważny, a ich życiu zagraża niebezpieczeństwo. 7 z górników przebywa na intensywnej terapii, pozostali natomiast są przytomni.

Cały czas trwa akcja poszukiwawcza górnika, który do tej pory nie wydostał się na powierzchnię. Ratownicy co chwilę muszą przerywać akcję ze względu na zagrożenie wybuchem. Specjaliści twierdzą, że górnik ma szansę na przeżycie jedynie jeśli zdołał się ukryć w lutnociągu, który daje mu dostęp do świeżego powietrza.

 


 

**Aktualizacja 7 października, godz. 8

**

Trwają poszukiwania górnika, który nadal znajduje się pod powierzchnią. Specjaliści badają skład atmosfery kopalni, żeby sprawdzić, czy ratownicy będą mogli zjechać i bezpiecznie rozpocząć poszukiwania.

Podczas wybuchu w kopalni przebywało 37 górników, 36 z nich udało się wydostać na powierzchnię. 29 osób trafiło do szpitala, z których trzy zostały już z niego wypuszczone. Ośmiu górników jest w stanie ciężkim. W wyniku wypadku doznali oparzeń sięgających nawet 80 proc. powierzchni ciała.


Do wybuchu doszło 6 października o godzinie 20.55 na głębokości 660 metrów pod ziemią.

W akcji ratunkowej brało udział kilka zastępów ratowniczych. Początkowo wyprowadzono 6 górników, którzy byli poparzeni w wyniku wybuchu. Kolejnym 11 udało się wyjechać z kopalni o własnych siłach. Po północy 35 górników było już ewakuowanych. Możliwe, że w rejonie wybuchu znajduje się jeszcze 2 górników.

Spośród ewakuowanych 20 było rannych - 9 z nich trafiło do siemianowickiej oparzeniówki.

<

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto