Zakłady Mięsne Henryk Kania w Pszczynie, jak już pisaliśmy, mają kłopoty finansowe. To wynik znaczącego wzrostu surowca w pierwszym kwartale br., kiedy to ceny podskoczyły aż o 30 proc.
"Wskutek ograniczenia możliwości zakupu surowca, spowolniony został obrót należności i obniżone zapasy gotówki oraz dostęp do finansowania potrzeb zakupowych Spółki", czytamy w wydanym na początku czerwca 2019 r. komunikacie.
Dług ZM Henryk Kania w Pszczynie sięga 833 mln zł. - Jest to łączna kwota wszystkich naszych zobowiązań, ale część z nich przypada np. na 2021 rok -mówi Paweł Sikora, rzecznik firmy.
We wspomnianym komunikacie była mowa o znacznym ograniczeniu, a nawet wstrzymaniu produkcji.
- Na razie produkcja trwa - zapewnia Paweł Sikora. - Jest ograniczona, ale trwa i produkty trafiają do naszych odbiorców. (ZM Henryk Kania to jeden z głównych dostawców dla Biedronki).
Ograniczenie, jak mówi, sięga kilkudziesięciu procent, w zależności od dnia. Codziennie produkuje się kilkanaście procent tego, co zawsze.
Zakłady Henryk Kania w Pszczynie dają pracę ok. 1200 osobom. W tej chwili ponad połowa załogi produkcyjnej przebywa na urlopach.
- Wypłacimy im postojowe - zapewnia rzecznik firmy.
Z setki Ukraińców, którzy w ostatnich dniach maja strajkowali, domagając się wypłat za kwiecień i maj, w tej chwili zostało około dziesięciu osób.
Jak już wspomnieliśmy, trwa przyspieszone postępowanie układowe z wierzycielami. Wniosek firmy o takie postępowanie Sąd Rejonowy Katowice-Wschód rozpatrzył w ciągu trzech dni. Na komisarza wyznaczył Marzenę Praską, na nadzorcę restrukturyzacji zakładu z ramienia sądu - Mirosława Możdżenia.
W ciągu dwóch tygodni firma Henryka Kani ma renegocjować ceny ze swoimi klientami oraz dostawcami.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?