Aktualizacja 10 września 2012 Złombol to organizowana co roku wyprawa samochodami komunistycznej produkcji. 15 września o godz. 11 z ul. Mariackiej w Katowicach po raz siódmy pasjonaci motoryzacji rodem z PRL-u i łowcy przygód wyruszą w nietypową podróż. Co roku zmienia się meta, najpierw było Monaco, potem koło podbiegunowe, Azja, Loch Ness. Tym razem przyszedł czas na grecką Olimpię.
- Wyciągamy mapę i cyrkiel, potem staramy się znaleźć miejsce, do którego z Katowic będzie 2,5 tys. km - wyjaśnia Martyna Kinderman, organizatorka wyścigu. -
Złombol to wyprawa ekstremalna. Nie ma pomocy ze strony organizatorów, lawety czy wygodnych noclegów. Pojazdy z PRL-u to wytrzymałe samochody, sama przejechałam sześć edycji w moim polonezie. Zdarzało się jednak, że niektórzy uczestnicy musieli złomować swoje auta na trasie - przestrzega.
Samochody PRL na podbój Europy
Mimo braku udogodnień chęć udziału zgłosiło 206 załóg (m.in. 33 ekipy z Warszawy, 16 z Katowic, 12 z Wrocławia, 11 z Krakowa, 9 z Trójmiasta). Do Grecji pojadą polonezy, żuki, nyski, wartburgi, zastavy i trabanty. Organizatorzy reklamują rajd hasłem: "Pojedź złomem, zostań ziomem".
- Uczestnicy znoszą niedogodności, ponieważ cel wyprawy jest szczytny. Zbieramy pieniądze dla dzieci ze śląskich domów dziecka. Z uzbieranej kwoty wręczymy im prezenty, o których napiszą w listach do św. Mikołaja - wyjaśnia Martyna Kinderman. - W zamian za pomoc otrzymują gwarantowane przygody na trasie - zauważa.
Każdy z uczestników musiał uzbierać minimum 1000 złotych. Darczyńcy wykupywali powierzchnie reklamowe na samochodach biorących udział w rajdzie. W trakcie poprzedniej edycji zebrano 231 tysięcy złotych. Pieniądze w pełni przekazywane są na dzieci (Chcesz pomóc? Poczytaj, jak to zrobić: Złombol 2012). Uczestnicy z własnych kieszeni pokrywają koszty wyjazdu.
Odpicowali trabanta
- Usłyszałem o wyprawie i postanowiłem się sprawdzić - opowiada Mariusz Kołakowski, uczestnik Złombol 2012. - Jesienią 2011 roku kupiłem trabanta za 940 złotych. Rozebrałem go do śrubki, składałem i naprawiałem ze znajomymi. Chociaż wcześniej nic nie miałem wspólnego z motoryzacją. Kupiłem książkę "Naprawa samochodów trabant" i zgodnie z jej poradami reanimowaliśmy nasz pojazd - wyjaśnia.
Dojazd do Olimpii zajmie uczestnikom cztery dni. Nie jadą w konwoju, ale każda załoga samotnie. Spotykają się tylko w miejscach wyznaczonych na nocleg. Po przybyciu na miejsce i wspólnej zabawie na własną rękę wrócą do Polski.
30 stycznia 2012
W tym roku już po raz 6. ruszy Złombol - rajd w którym miłośnicy samochodów z epoki PRL-u i szalonej zabawy pokonują tysiące kilometrów, aby wspólnie przeżyć przygodę, a jednocześnie pomóc dzieciom. W zeszłym roku Złombol pokonał 2500 km i dotarł do Szkocji, nad jezioro Loch Ness. W tym roku maluchy, żuki i duże fiaty zmierzają na południe Europy.
Zobaczcie uczestników Złombolu i ich samochody
- Będą przygotowania, będzie pot, ale nie bedzie złotych medali! Dla uczestników 6. edycji Złombolu oznacza to przejechanie Polski w kierunku południowym, przejechanie Słowacji, Węgier, Słowenii, Bosnii, Chorwacji, Czarnogóry, Albanii i przeprawę przez Grecję do półwyspu Peloponez, aż w końcu dotrą do Olimpii - tak opisują tegoroczny rajd organizatorzy.
Każdy team, który chce wziąć udział w rajdzie musi uzbierać minimum 1000 zł, aby zostać dopuszczonym do startu. Całość zebranych środków zostaje przekazana na dzieci z domu dziecka. Uczestnicy z prywatnych środków pokrywają wszystkie koszty wyjazdu.
Złombol wyjeżdża 15 września, a w Olimpii pojawi się 19 września 2012 roku.
Transport ogromnego generatora ulicami Grudziądza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?