Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zoo w Kopenhadze znów zabija zwierzęta. Śląski Ogród Zoologiczny wręcz przeciwnie

Agnieszka Pertkiewicz
Zoo w Kopenhadze znów zabija zwierzęta. Śląski Ogród Zoologiczny wręcz przeciwnie
Zoo w Kopenhadze znów zabija zwierzęta. Śląski Ogród Zoologiczny wręcz przeciwnie
Zoo w Kopenhadze ponownie pod ostrzałem, bo znów zabija zwierzęta, tym razem lwy. W poniedziałek cztery koty podzieliły los żyrafy, o której głośno było w lutym. Zoo zabiło wtedy zwierzę na oczach zwiedzających, w tym dzieci. Śląski Ogród Zoologiczny, starający się o każdego pojedynczego lwa, nie zamierza pójść w ślady duńskich kolegów.

Po głośnej aferze, związanej z zabiciem i publicznym rozczłonkowaniem młodej żyrafy, której mięso zostało rzucone lwom na pożarcie, ofiarą ograniczeń populacji zoo w Kopenhadze padły właśnie lwy. Cztery spokrewnione ze sobą osobniki - dwa starsze i dwa młode - zabite zostały w poniedziałek.

Zoo w Kopenhadze – skąd taka decyzja?

Na eutanazję zwierząt zdecydowano się, ponieważ nowy samiec-reproduktor ich nie tolerował. Zoo nie znalazło dla nich nowego domu, więc władze uznały, że trzeba je zabić. Główne usprawiedliwienie, jakie pada ze strony zoo to, że małe 10 miesięczne lwy, niezdolne do samodzielnego życia i obrony, i tak zostałyby zabite przez nowego samca.

Tym razem nie wystawiono jednak martwych zwierząt na widok publiczny, jak miało to miejsce w przypadku żyrafy Mariusa. Może dlatego, że po tym wydarzeniu dyrektor kopenhaskiego zoo Bengt Holst doświadczył prawdziwej nagonki ze strony obrońców praw zwierząt i mediów na całym świecie.

Zoo w Kopenhadze znów zabija zwierzęta. Śląski Ogród Zoologiczny wręcz przeciwnie

Podczas gdy w Kopenhadze zabija się cztery zdrowe lwy, zamiast chociażby odizolować je od agresywnego samca, Śląski Ogród Zoologiczny sprowadza dwie kolejne lwice. W październiku 2013 roku z francuskiego ogrodu zoologicznego w Mervent przyjechały do Chorzowa dwie młode angolskie lwice: siostry Lingali i Kaasai. Lwy angolskie obecne są zaledwie w kilkunastu ogrodach w Europie. W Polsce, poza Chorzowem, oglądać je można jedynie we Wrocławiu. Lwice dołączyły do samicy i samca, "mieszańców" którzy znajdują się w zoo już od kilku lat.

W przyszłości dyrekcja ogrodu zoologicznego chciałaby, aby powstało u nas stado rasowych lwów angolskich. Do tego potrzeba jednak samca czystej krwi, a stary lew z Chorzowa jest mieszańcem. W zeszłym roku dla Dziennika Zachodniego tak wypowiadał się Maciej Frądczak z sekcji dydaktyki i promocji w zoo:

– Na pewno nie możemy teraz sprowadzić drugiego samca lwa, dlatego dopiero, gdy zdechnie już nasz sędziwy lew, będziemy myśleć o sprowadzeniu samca angolskiego.

Jak widać chorzowskie zoo prezentuje zupełnie inne podejście do sprawy niż to w Kopenhadze. Wzorując się na duńskich kolegach, mogłoby przecież zabić starego samca-mieszańca i zrobić miejsce dla młodego angolczyka.

Wokół „sprawy kopenhaskiej” narasta coraz więcej kontrowersji i pytań, m.in. czy to etyczne, by zoo, które ma być schronieniem dla dzikich zwierząt, zabijało je z powodu liczebności czy genów nienadających się do reprodukcji.

Co sądzicie na temat metod kopenhaskiego zoo? Zgadzacie się z nimi czy nie?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto