Motoryzacja, koleje, hutnictwo... Urzędy pracy w woj. śląskim przyjęły w tym roku zgłoszenia o zamiarze zwolnienia łącznie około 15 tys. pracowników. Na szczęście to nie oznacza jeszcze, że wszystkie te osoby na pewno stracą pracę.
Na razie sytuacja, jeśli chodzi o zgłoszenia zwolnień grupowych, nie wygląda, poza Fiatem, tragicznie - uważa Barbara Kubica, szefowa Obserwatorium Rynku Pracy Wojewódzkiego Urzędu Pracy. - Z naszych statystyk wynika, że aktualnie są sygnały dotyczące zwolnienia około 15 tys. osób, chociaż jest też informacja trochę lepsza - z tych zgłoszeń tylko 40-50 proc. osób faktycznie traci pracę.
Z kolei Jakub Foryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego podkreśla: - Jesteśmy uzależnieni od tego, co się dzieje na rynku europejskim.
Duża część osób, które są zagrożone, z różnych powodów jednak utrzymuje pracę, np. zmienia się właściciel firmy, a wraz z nim plany dotyczące restrukturyzacji zatrudnienia. Od początku roku liczba zwolnionych z przyczyn zakładu pracy w Śląskiem to 6000 osób.
Według WUP najbardziej zagrożone branże to handel hurtowy i detaliczny, transport i gospodarka magazynowa, przetwórstwo przemysłowe - czytaj więcej na dziennikzachodni.pl
*Niesamowity Dreamliner w Pyrzowicach ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*Zniewalający wystrój restauracji Kryształowa Magdy Gessler ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*\
*
Ślązacy zazdroszczą Katalończykom autonomii: prawda czy fałsz? [CZYTAJ I SKOMENTUJ]**
Jakie są wczesne objawy boreliozy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?