Dwa lata temu opisaliśmy sprawę ochroniarza, który miał zostać zwolniony z pracy, po tym, jak jego pracodawca zobaczył go w telewizji jako uczestnika krakowskiego Marszu Równości (artykuł: czy "pedał" może być ochroniarzem?).
Po marszu otrzymał SMS od jednego z pracowników firmy o treści „jutro masz wolne od dziś już nie pracujesz w naszej firmie sory!”. – Chwilę później zadzwonił do mnie przełożony. Usłyszałem, że widział mnie w telewizji na marszu pedałów, potwierdziłem, że faktycznie byłem w Krakowie, odpowiedział mi „no właśnie, a firma nie może zatrudniać pedałów” – mówił nam wtedy bohater tekstu.
Sprawą zajęło się Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego. 9 lipca 2014 roku Sąd Rejnonowy dla Warszawy Śródmieścia zasądził odszkodowanie za dyskryminację w wysokości 2500 zł.
Sąd stwierdził, że doszło w tym przypadku do dyskryminacji bezpośredniej przez asocjację, przychylając się tym samym do stanowiska PTPA. W pismach procesowych podnoszono bowiem, że dla sprawy nie ma znaczenia, czy powód faktycznie jest gejem – został on zwolniony z powodu wzięcia udziału w wydarzeniu związanym ze środowiskiem LGBT, zaś to zleceniodawca uznał powoda za geja. Sąd uwzględnił roszczenie w odniesieniu do odszkodowania za straty materialne (utracony zarobek), natomiast oddalił roszczenie o zadośćuczynienie.
Wyrok jest nieprawomocny.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?