I znowu jest problem z zanieczyszczonym zieleńcem. Tym razem dzikie wysypisko znajduje się między Starą Hutą a śródmieściem, w lasku zlokalizowanym tuż za nowym blokiem Jaworznickiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Oczywiście nie podejrzewamy mieszkańców nowego budynku, bo śmieci są już stare. Ale dlaczego nikt ich nie sprząta?
Na wysypisku można znaleźć wszystko, od puszek i butelek po stare ubrania. Na drzewie ktoś powiesił folię, w której znajdują się zeschłe liście. Smród, jaki panuje w tym lasku, nie zachęca do spacerów ani nawet do tego, żeby przejść tamtędy do swojego domu.
Do kogo należy teren? Okazuje się, że do gminy. Ale jak zapewniają jaworzniccy urzędnicy, z terenów gminnych śmieci są usuwane na bieżąco. Podobnie jak leśnicy, którzy wypowiadali się w ubiegłym tygodniu, także urzędnicy twierdzą, że wojna ze śmieciarzami to syzyfowa praca.
- Ale teren uprzątniemy, bo zgodnie z prawem, sprząta ten, do kogo należy dany grunt - obiecuje Marcin Miłek z Urzędu Miejskiego w Jaworznie.
W ubiegłym roku jaworznianie o dzikich wysypiskach informowali władze miasta ponad 40 razy. Służby miejskie zlikwidowały 25 dzikich wysypisk śmieci. Było to w sumie 540 ton odpadów pochodzących m.in. z przydrożnych rowów i leśnych ścieżek. Koszt usunięcia tych śmieci wyniósł prawie 150 tysięcy złotych.
Za wyrzucanie śmieci w sposób niezgodny z przepisami grozi grzywna nawet do 5 tysięcy złotych.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Jaworznianin trenerem w Ekstraklasie
Jaworzno ma obwodnice, niestety zakorkowane
Tomasz Hanusiak jest w śpiączce. Kiedy się obudzi?
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?