Jak sprawdziliśmy, nie ma już wysypiska śmieci przy ścieżce prowadzącej do leśniczówki w pobliżu autostrady A4 w Brzezince, sterty gruzu przy ul. Miko-łowskiej, a w parkach - Zamkowym na Pisaku i w Wesołej - nie leżą już worki ze śmieciami, stare liście ani puste puszki.
- Od początku roku zlikwidowaliśmy już 34 dzikie wysypiska - wylicza Wojciech Król z mysłowickiego magistratu. Zakład Oczyszczania Miasta wywiózł z ich terenów ponad 489 metrów sześciennych odpadów. Póki co, kosztowało to miasto prawie 44 tys. zł.
- Dzikie wysypiska usuwane były także w ramach dotacji (11,5 tys. zł - przyp. red.) przyznanej Mysłowicom z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej - przypomina Król. - Jeszcze nigdy nie wywieźliśmy tak dużej ilości odpadów, jak w tym roku - zaznacza rzecznik prasowy Urzędu Miasta.
Mamy nadzieję, że nie chodzi o to, że mieszkańcy śmiecą na niespotykaną dotąd skalę, a raczej o wykrywalność wysypisk,
w czym mamy swój udział.
Od początku wiosny nasi dziennikarze tropili dzikie wysypiska w mieście i powiadamiali o nich funkcjonariuszy straży miejskiej. Dzięki takim interwencjom w wielu miejscach zrobiło się czyściej. Zniknęły odpady m.in. na ulicy Mikołowskiej, Stadionowej, za wiaduktem po prawej stronie ul. Długiej, Stokrotek, Świerczyny, Skłodowskiej, Katowickiej, Harcerzy Śląskich, Ptasiej, Hutniczej, Ofiar Września czy Leśnej.
- ZOM sprawdza teren Parku Zamkowego, na bie-żąco usuwa odpady i kosi trawę. Ponadto Straż Miejska została zbligowana do przedstawiania wiceprezydentowi Janowi Wajantowi szczegółowych raportów z monitorowania miejsc szczególnie narażonych na zaśmiecanie - opowiada Wojciech Król.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?