„Woda z oczyszczalni ścieków w Żywcu. Wpada fajnie wprost do jeziora. A detergenty czuć z daleka” – takim nieco ironicznym komentarzem opatrzył filmik i zdjęcia pokazujące spienioną „małą rzekę” wpadającą do Jeziora Żywieckiego, zamieszczone na portalu społecznościowym, jeden z internautów.
Informacja zelektryzowała beskidzkich wędkarzy łowiących ryby w Jeziorze Żywiec-kim, bo jeszcze świeżo w pamięci mają ubiegłoroczne skażenie zbiornika, do którego doszło podczas gaszenia pożaru magazynów z rozpuszczalnikami przy ul. Stolarskiej w Żywcu. Środki gaśnicze dostały się wówczas do rowów melioracyjnych i pobliskich cieków wodnych, spłynęły do Soły, gdzie doszło do masowego śnięcia ryb, a następnie dostały się do Jeziora Żywieckiego.
Tamta sprawa zbulwersowała wędkarzy, interesowała się nią prokuratura, a zarząd bielskiego Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego starał się (z powodzeniem) o pieniądze na dodatkowe zarybianie wpadającej do jeziora Soły. Nic więc dziwnego, że informacja o ewentualnym kolejnym skażeniu zbiornika znowu wywołała poruszenie wśród wędkarzy.
Żywieckie Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji nie widzi problemu. Wyjaśniło, że do jeziora wypuszczane są... ścieki oczyszczone.
– Z Miejskiej Oczyszczalni Ścieków do Jeziora Żywieckiego odprowadzane są ścieki oczyszczone, które spełniają zarówno polskie przepisy, jak i wymagania unijne. Jakość tych ścieków pozwala na ich wprowadzanie do jeziora i nie powoduje żadnych negatywnych skutków dla wód. Należy jednak pamiętać, że z oczyszczalni nie odprowadza się wody, a ścieki oczyszczone, które mogą zawierać resztkowe ilości detergentów. Stężenia tych substancji w ściekach oczyszczonych określają dokładnie polskie przepisy – zapewnia MPWiK w Żywcu.
Spółka wyjaśniła, że ścieki odprowadzane z oczyszczalni do jeziora (zbiornika retencyjnego) muszą przepłynąć ponad wałem cofkowym o wysokości około 6 metrów. Rozpędzone ścieki przez większą część roku wpływają do pustego w tym rejonie zbiornika retencyjnego, czyli z poziomu szczytu wału spadają w dół, uderzając w specjalnie przygotowany próg. Podczas tego dochodzi do powstawania piany, która po kilkunastu metrach za progiem zanika.
– Zjawisko to obserwowane jest od 2010 roku, czyli od czasu gdy podczas rozbudowy i modernizacji oczyszczalni zastosowano inny sposób odprowadzania ścieków oczyszczonych do Jeziora Żywieckiego. Mieszkańcom Żywca spacerującym po szczycie wału zjawisko to bardzo dobrze jest znane – konkluduje żywiecka spółka komunalna. Dodała, że efekt usuwania detergentów nie zależy tylko od procesów technologicznych stosowanych na oczyszczalniach, ale również od rodzaju używanych przez mieszkańców detergentów, szczególnie środków czystości.
– Jesteśmy jednak przekonani, że mieszkańcy Żywiecczyzny stosują w swoich domach dobre detergenty, czyli w wysokim stopniu podatne na rozkład biologiczny – stwierdziła spółka zapewniając, że przy ujęciach z oczyszczalni nie odnotowała żadnego nieprzyjemnego zapachu.
WARTO WIEDZIEĆ
Jezioro Żywieckie zwane także Tresną
To zbiornik retencyjny na rzece Sole koło Żywca, położony na granicy Kotliny Żywieckiej i Beskidu Małego. Utworzenie w 1966 roku zbiornika zaporowego spowodowało zalanie kilku wsi, m.in. Zarzecza, Tresnej, Zadziela i Starego Żywca. Jego pojemność całkowita wynosi 94,60 mln metrów sześc. Długość linii brzegowej to blisko 34 km.
Zbiornik ulega systematycznemu zamulaniu. Szacuje się, że w ciągu około 70 lat od daty budowy jego pojemność zostanie zmniejszona o około 50 procent. Podczas suszy w 2015 roku lustro wody obniżyło się aż o dwa metry.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?