Po masakrze, do której doszło w miejscowości Soussa większość z nich chce jak najszybciej wrócić do domu. W drugą stronę wybierają się nieliczni.
Pyrzowice: Polscy turyści wracają z Tunezji ZDJĘCIA + WIDEO
Dziś z lotniska w Pyrzowic odleciały do Tunezji trzy czartery - w normalnych warunkach na ich pokładzie powinno być około 500 pasażerów. A ile było?
- Porannym rejsem odleciało osiem osób - przekazał nam Piotr Adamczyk z działu komunikacji i promocji pyrzowickiego lotniska. Dwa kolejne samoloty do Tunezji miały zabrać niespełna 40 turystów. Wypełnione po brzegi samoloty wracały natomiast do Pyrzowic. Wielu z podróżujących nimi pasażerów wypoczywało na urlopie właśnie w rejonie Soussy. Niektórzy byli nawet świadkami krwawego zamachu.
- Po pierwszych strzałach wszyscy myśleliśmy, że to jakieś fajerwerki, ale kiedy potem nastąpił wybuch, to nogi same dostały przyśpieszenia - opowiadał Błażej Szkulik z Łaz, który urlop spędzał w hotelu Soviva Resort. Zaatakowany przez terrorystów hotel Imperial znajdował się tuż obok.
- To był popłoch, tłumy przerażonych osób, płaczących kobiety - relacjonował to, co działo się już ataku wśród turystów.
Wszyscy rozmawiający z nami turyści podkreślali, że mimo ataku ośrodki w których przebywali goście z zagranicy nie zostały objęte dodatkową ochroną. Owszem, w pierwszych godzinach po zdarzeniu w pobliżu pojawiło się sporo mundurowych, ale później wszystko wróciło do stanu sprzed piątkowego popołudnia. Nie od razu było zresztą wiadomo jakie są rozmiary tragedii i bieżąca sytuacja w Sousse.
- Widzieliśmy karetki, policję, ale nie wiedzieliśmy co się stało. Dopiero po godzinie 15 zjawili się rezydenci, ale ja wiedziałam więcej niż oni, bo córka do mnie zadzwoniła z Polski informując, co się stało. Wiedziała, że atak miał miejsce w Sousse, więc bała się, że to mógł być nasz hotel - mówiła Wiesława Chrobak z Zawiercia. Kolejne kilkadziesiąt godzin zarówno dla niej, jak też wielu innych polskich turystów były istnym koszmarem.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?