Ognisko koronawirusa w kinie "Halszka" w Szamotułach?
W trakcie sesji Rady Powiatu Szamotulskiego, która odbyła się w środę, 15 grudnia starosta, Beata Hanyżak przedstawiła dane dotyczące sytuacji epidemiologicznej w szamotulskim SP ZOZ-ie. Od końca listopada szpital pełni bowiem funkcję jednostki covidowej. Informacje te dość nieoczekiwanie wywołały dyskusję na temat ogniska koronawirusa w kinie „Halszka” w Szamotułach, którego w istocie… nie ma. A wszystko zaczęło się od pytań radnego Józefa Kwaśniewicza odnośnie „diagnostyki epidemii”.
- Ile ognisk covid zostało zdiagnozowanych? Jakie działania podjęto, żeby ograniczyć dalsze rozprzestrzenianie? Szczególnie chciałbym się dowiedzieć, co się dzieje z ogniskiem – wszystko na to wskazuje - które zaraziło wielu uczniów naszych szkół w szamotulskim kinie – dopytywał Kwaśniewicz.
Osoby uczestniczące w posiedzeniu nie kryły zdziwienia. Starosta wyjaśniła, że podczas ostatniego posiedzenia zespołu zarządzania kryzysowego dyrektorka Powiatowej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Szamotułach, Agnieszka Jachnik przedstawiła dane odnośnie głównych ognisk zakażeń domowych i tych w placówkach oświatowych. Na temat szamotulskiego kina mowy jednak nie było.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: JAK WYGLĄDA SYTUACJA W SZPITALU COVIDOWYM W SZAMOTUŁACH?
"Te pana pytania nie są już nawet śmieszne. Są przykre i żenujące"
Radny Kwaśniewicz stwierdzał z kolei, że duża grupa dzieci i młodzieży, uczęszczających do kilku szkół na terenie gminy Szamotuły, właśnie po wizycie w „Halszce” uległa zarażeniu.
- W związku z tym moje pytanie precyzyjne i jasne jest: czy zdiagnozowano w kinie ognisko? Czy podjęto działania z tym związane? Bo w ostatnich 2 tygodniach w kilku placówkach wiele klas przeszło na naukę zdalną. Wielu uczniów jest na izolacjach, na kwarantannach – komentował Józef Kwaśniewicz - Pani starosto, czy ze względów rodzinnych tuszuje pani tę sprawę? Proszę powiedzieć wprost - czy podjęto jakiekolwiek działania zmierzające do ograniczenia tego punktu rozprzestrzeniania się covidu? - pytał radny.
Zdumienie gospodyni powiatu sięgnęło zenitu.
- Te pana pytania nie są już nawet śmieszne. Są przykre i żenujące. Ja niczego nie tuszuję, nie ma tu żadnych względów rodzinnych. Przypomnę tylko, że Szamotulski Ośrodek Kultury (który administruje kinem) to jednostka gminna. Na posiedzeniach powiatowego sztabu – tak jak powiedziałam – były informacje o ogniskach oświatowych, o ogniskach rodzinnych – odpowiadała Beata Hanyżak.
Dyrektor SzOK -u: Sanepid o niczym takim nie sygnalizował
Szybko okazało się, że informacji o rzekomym ognisku w kinie nie posiada również Piotr Michalak, dyrektor SzOK, wiceprzewodniczący rady powiatowej (jest on także członkiem rodziny Beaty Hanyżak, stąd sugestia radnego Kwaśniewicza).
- Sanepid o niczym takim nie sygnalizował. Podejrzewam, że pan radny może się tą sprawą szczególnie interesować ze względu na szkołę bliską osobiście. Powiem, że poza regularnym repertuarem, w kinie zdarzają się sytuacje, że szkoły wynajmują w godzinach dopołudniowych kino i dla nich realizowane są seanse. I właśnie ta szkoła, o której wspomniałem jest jedną z niewielu szkół, która zdecydowała się na taki seans dla swoich uczniów. Zaznaczam, że w sali kinowej znajdowali się wtedy tylko uczniowie tej szkoły – mówił Michalak dodając, że „Halszka” działa zgodnie z zasadami reżimu sanitarnego, pozostając w stałym kontakcie z sanepidem.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: "RODZINA W POWIECIE" - KWAŚNIEWICZ WYWOŁUJE BURZĘ W SZKLANCE WODY. HANYŻAK I MICHALAK ODPOWIADAJĄ: TO ZWYKŁE BAJANIE
10 uczniów zakażonych w różnych klasach i 200 osób na kwarantannie - takie są procedury
Głos w dyskusji zabrał również radny, Tomasz Runowski będący zarazem dyrektorem Szkoły Podstawowej nr 3 w Szamotułach, która jako jedyna w gminie Szamotuły przeszła w całości na nauczanie zdalne.
- Mówiąc o ogniskach, o których wspomniał radny Kwaśniewicz byłbym dość ostrożny, dlatego że same pojęcie ogniska jest różnie interpretowane. Jeśli mamy już kilka przypadków mówimy o ognisku, tymczasem to zakażanie się w przypadku szkół może być bardzo różne. U nas były to przypadki zarówno ze strony kadry, pracowników, jak i uczniów, ale były one rozsiane po różnych klasach. Nie byliśmy w stanie i nie jesteśmy ustalić żadnego miejsca, żadnego typowego ogniska zakażania się covidem – tłumaczył Runowski zaznaczając, że zgodnie z obowiązującymi przepisami stwierdzenie zakażenia nawet u jednej osoby powoduje przejście na kwarantannę całej klasy – Czyli mając 10 uczniów zakażonych w różnych klasach powoduje to, że 200 osób jest na kwarantannie, ale takie są procedury, co nie znaczy, że jest jakieś olbrzymie ognisko – kwitował.
Radny, Józef Kwaśniewicz głosu w sprawie już nie zabrał.
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?