Puchar Świata w Wiśle 2015 - zdjęcia z przygotowań

Zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich Wisła organizuje po raz trzeci. Pierwszy konkurs Pucharu Świata na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle-Malince zorganizowano 9 stycznia 2013 roku.

- Inauguracyjne zawody wygrał reprezentant Norwegii Anders Bardal. Drugie miejsce zajął wtedy Niemiec Richard Freitag, a trzeci był kolega z reprezentacji Bardala - Rune Velta. Najwyżej sklasyfikowanym Polakiem był Piotr Żyła, który zajął szóstą lokatę - przypomina Alicja Kosman z Biura Prasowego PZN. Dodaje, że we wstępnym kalendarzu FIS na sezon 2013/2014 pierwotnie nie przewidziano konkursu Pucharu Świata w Wiśle.

Dopiero po konferencji w Zurychu w czerwcu 2013 r. postanowiono, że oprócz zawodów w Zakopanem rozegrany zostanie też konkurs indywidualny w Wiśle Malince. Jeszcze na kilka dni przed zawodami organizatorzy zmagali się z niesprzyjającymi warunkami pogodowymi oraz brakiem śniegu w Beskidach. Konkurs był zagrożony, jednak robiono wszystko, aby dobrze przygotować obiekt i pomyślnie rozegrać zawody. Organizatorzy zmuszeni byli zwozić ciężarówkami śnieg z Podhala. Wysiłek się opłacił, dlatego 16 stycznia 2014 roku na skoczni im. Adama Małysza odbył się drugi w historii konkurs Pucharu Świata. Na najwyższym stopniu podium stanął niemiecki zawodnik Andreas Wel-linger. Drugą lokatę zajął wtedy reprezentant naszego kraju Kamil Stoch, a na trzecim miejscu zawody zakończył Austriak Michael Hayböck.

Kto wygra podczas trzeciego PŚ w Wiśle? Okaże się już dzisiaj po południu. Organizatorzy zawodów zrobili wszystko, by impreza przebiegała na jak najwyższym poziomie. Wychodząc naprzeciw dużemu zainteresowaniu kibiców została zbudowana dodatkowa trybuna z miejscami siedzącymi. W nowym sektorze A8 dostępnych jest teraz prawie 600 nowych miejsc. Zorganizowane zostaną specjalne połączenia umożliwiające dojazd na zawody. Koleje Śląskie uruchomiają dodatkowy pociąg, którym mieszkańcy Kmiast aglomeracji śląskiej będą mieli możliwość dojechać do Wisły, a firma WISPOL zapewni transport kibiców z centrum miasta pod skocznię i z powrotem