Gacki (tak potocznie kiedyś nazywano wszystkie nietoperze, a na Jurze nazwa ta funkcjonuje do dzisiaj) z Szachownicy są wyjątkowe. Na tyle, że na ich ochronę wyłożono unijne pieniądze, a w Podlesicach zorganizowano konferencję inaugurującą projekt Life+ pod nazwą "Wykonanie zabiegów ochrony przyrody na terenie specjalnego obszaru ochrony siedlisk Natura 2000 Szachownica". Przyjechali na nią chiropterolodzy, a także specjaliści z Głównego Instytutu Górnictwa oraz przedstawiciele organizacji i instytucji zajmujących się ochroną przyrody.
Pieniądze dla nietoperzy
Konferencję otworzył dyrektor RDOŚ w Katowicach Bernard Błaszczyk. Mówił m.in. o finansowym wsparciu udzielonym przez Komisję Europejską i Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska, dzięki któremu nietoperze z Szachownicy i sama jaskinia zostaną uratowane. - Zachodzące w jaskini procesy sprawiają, że grozi ona zawaleniem. Dlatego też Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska nawiązała współpracę z Głównym Instytutem Górnictwa w Katowicach oraz Porozumieniem dla Ochrony Nietoperzy - tłumaczył Bernard Błaszczyk. - Wspólnie wypracowaliśmy założenia, które są podstawą pomyślnie zweryfikowanego wniosku do Life+ - dodał dyrektor RDOŚ.
Szachownica się sypie...
Jaskinia, będąca jednocześnie rezerwatem przyrody, ze względu na specyficzne warunki mikroklimatyczne jest największym w południowej Polsce zimowiskiem nietoperzy, w tym czterech gatunków chronionych prawem unijnym - mopka, nocka dużego, nocka łydkowłosego oraz nocka Bechsteina. Eksploatacja wapienia, rozpoczęta w latach 60. XX wieku, spowodowała zniszczenie znacznej części korytarzy i rozczłonkowanie systemu jaskiniowego. Obecnie znajduje się tu pięć oddzielnych jaskiń. Sztuczne otwory o znacznych rozmiarach zmieniły pierwotny klimat, prowadząc do wymarzania części jaskini. Efektem tego jest osypywanie się materiału skalnego, a także rozwieranie się szczelin w stropach sal. Dlatego jak najszybciej trzeba ratować zarówno samą jaskinię, jak i wyjątkowe w całej Europie siedlisko nietoperzy.
Bez górników nie poradzą
Konferencja zaplanowana została głównie jako wprowadzenie do projektu Life+. Ale okazało się, że ratowanie jurajskich jaskiń leży na sercu nie tylko ekologom, więc rozgorzała burzliwa dyskusja. Prym wiedli... górnicy. - Przeprowadzone analizy i obserwacje pozwoliły na wytypowanie miejsc najbardziej zagrożonych zawalaniem. Proces destrukcji jaskini następuje bardzo szybko i obecnie jest to miejsce niebezpieczne. Dlatego też zaproponowane przez Instytut rozwiązania mają za zadanie wzmocnienie zagrożonych zawałem stropów i ociosów za pomocą metod górniczych. Ich skuteczność będzie zależała od jakości wykonania, jednak na przykładzie robót wykonanych w Jaskini Głębokiej można założyć, że wypełnią cele projektu - wyjaśniał prof. Andrzej Nierobisz z Głównego Instytutu Górnictwa.
Optymizm profesora jest uzasadniony, bo w Jaskini Głębokiej, znajdującej się na terenie rezerwatu Góra Zborów, już po dwóch latach od zakończenia prac zamieszkało tyle samo gatunków hibernujących nietoperzy. Wróciły, a do tego jest ich znacznie więcej niż przed ,,remontem".
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?