Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

7 nadziei Śląska i Zagłębia: Jacek Pełka - U-BAR

szczypasc
szczypasc
Jacek Pełka wydaje się nieznany, jednak gdy zaczął swój pokaz na Mariackiej podczas 19. Finału WOŚP tłum skandował jego imię. Młody człowiek pokazuje, że Katowiccy barmani są najlepsi w Polsce.
Zobacz również:
7 nadziei Śląska i Zagłębia

Jacek ma 28 lat i pomimo młodego wieku nie raz udowodnił na licznych konkursach w Polsce, że Katowice to miejsce z doskonałymi barmanami, atmosferą, które nocnym życiem nie odbiega od Wrocławia, czy Krakowa. Wybrał drogę Flair Lifestyle. Tak to nazwał, a co to oznacza? Flair z definicji jest to sztuka barmańska, która polega na widowiskowym przygotowywaniu koktajli, przy pomocy ekwilibrystycznych umiejętności barmana oraz sprzętu barmańskiego. Dla niego to pewien sposób na życie. Podczas pokazu próbuje sprzedać ludziom dobrą zabawę, w której sam też bierze czynny udział. Jednak nie chodzi tylko o to by dobrze zaserwować drinka, a przede wszystkim by udowodnić, że Śląsk i Zagłębie to miejsca wbrew stereotypom gdzie "tętni" nocne życie.

Jak wyglądały Twoje plany, cele w zderzeniu z rzeczywistością?

Moje plany po części zostały zrealizowane, jestem panem samego siebie. Jestem niezależny. Trenuje co chce, gdzie chce, dla kogo chce i ile chce, nie spowiadam się nikomu dlaczego mój układ wygląda tak, a nie inaczej, sam dobieram muzykę, itd. - to dużo. Tak szczerze to wiem na pewno, że kuleje marketing i reklama, ale pieniędzmi się nie przejmuję. Wszystko robię w starym punkowym systemie DIY (Do It Yourself), cierpliwie i  małymi kroczkami.

Jakie problemy napotkałeś?

Na początku było łatwo. Wszyscy w koło wspierali, mówię tu o seniorach ze środowiska Flair, Każdy pomocny, służył dobrą radą. Cieszą się, że zacząłeś trenować ten unikalny "sport za barem". Z czasem jednak obserwują twoje postępy i nie do końca są zachwyceni, że wychodzisz za szereg odbiegając od ich oczekiwań. Trudności pojawiają się, kiedy stajesz się niezależną marką. Zwłaszcza, gdy rozpoczynasz handlować swoimi umiejętnościami pojawiając na imprezach okolicznościowych. Niechybnie stajesz się dla konkurencji wrogiem publicznym nr.1. Oskarżając o "dumpingowanie" rynku branży barmańskiej. Twoi instruktorzy, autorytety i nauczyciele stają się groźni, już nie wspierają jak dawniej. Taki obrót nasuwa refleksje, co się stało z dawną pasją? Czy to jest Flair Style? Postanowiłem po tych doświadczeniach, że zajmę się ważniejszymi rzeczami "rzucaniem butelkami" i promocją regionu, z którego pochodzę przez swoje umiejętności. Dzięki temu może ktoś kto widział mnie we Wrocławiu, Gdańsku, czy Warszawie powie "ej jedzmy do Katowic tam naprawdę dużo się dzieje"

Czy Śląsk/Zagłębie jest dobrym miejscem do realizacji niesztampowych przedsięwzięć? Czy da się tu zrobić "coś wielkiego" bez wsparcia biznesu lub polityki?

Nie znam się na polityce, i nie za bardzo chce. Większość ludzi podąża  filozofią "na ile mi się to opłaca", wydaje mi się jednak, że jeśli masz w sobie pasje i zależy ci na czymś, pracujesz nad tym widzisz efekty, zyskujesz satysfakcje i motywacje, która kompensuje wszystkie trudy i zachęca do próbowania trudniejszych rzeczy.  W moim przypadku godziny treningu na salce, są wykładnikiem samozadowolenia z pokazu barmańskiego przed publiką. A wsparcie finansowe? Było by łatwiej, ale po co skoro ma się energię i chęci.

Jakich inicjatyw Twoim zdaniem potrzebuje nasz region?

Mogę wypowiadać się tylko w dziedzinach, na których się znam. Więc śmiało powiem ,że potrzeba większej promocji tego co się dzieje. Nie mówię tu o Industriadzie czy ESK 2016 te wypromowane są znakomicie, ale brakuje wzajemnej współpracy lokali. Każdy jest dla siebie wilkiem, a przecież na Mariackiej widzimy, że Lorneta z Meduza i Kato Bar wspólnie robiąc coś, zyskują więcej niż gdyby miały działać osobno. To jest to czego potrzebuje Śląsk i Zagłębie, wzajemnej współpracy po to by pokazać, że nie jesteśmy gorsi od turystycznych miast w Polsce. Może dzięki temu, skoordynowanym działaniom, porozumieniom, inicjatywom mieszkańcy regionu przestaną mówić, że tu się nic nie dzieje.

Czy nadal planujesz iść tą drogą? A może masz inne plany? Jakie?

Mój sposób na życie może nie jest prosty, ale nie zamierzam z niego rezygnować. Bo satysfakcja gdy tłum się bawi jest bezcenna. A do tego widzę, że coraz więcej osób idzie w moje ślady.


Podobne artykuły:
Ten materiał bierze udział w konkursie do dziennikarzy obywatelskich "Tym żyje miasto"

Zapraszamy wszystkich mieszkańców MM do wzięcia udziału w konkursie na najlepsze materiały dziennikarzy obywatelskich! Opublikuj swój materiał w portalu MMSilesia.pl a weźmie on automatycznie udział w konkursie, w którym łączna pula nagród to 500 złotych!

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto