Ambient-jazzowa Muariolanza zagrała w Zamku Sieleckim [Fotorelacja]

Mariusz Orzełowski (gitara), Marcin Babko (głos, pogłos), Dominik Mietła (trąbka), Sylwester Walczak (bas), Pierre (perkusja), Zyla (wizualizacje), czyli Muariolanza wystąpiła wczoraj  na kameralnym koncercie w sosnowieckim Zamku Sieleckim. Kto słyszał ten o trudnej do wymówienia nazwie zespół, ten wie czym jest ambient - jazz.

Wczorajszy koncert był specjalny nie tylko dlatego, że grany u siebie - w rodzinym mieście muzyków, ale przede wszystkim z powodu obchodzonych wczoraj urodzin Dominika Mietły, trębacza zespołu.

Obecnie muzycy promują swoją drugą płytę „Po drugiej stronie Przemszy”, która jest jednak pierwszą w teraźniejszym składzie. Debiutancka płyta Muariolanzy pt. „Muarioland” ukazała się w 2006 r. Był to projekt studyjny Mariusza Orzełowskiego - założyciela i gitarzysty zespołu. Skomponował i nagrał całość przy gościnnym udziale muzyków ze świata jazzu, rocka i muzyki tanecznej. Kilku z nich gra w zespole do dziś.

Zespół jest prekursorem muzyki ambient-jazz w Polsce. Łącząc ambientowe przestrzenie z jazzową improwizacją oraz wizualizacjami, tworzy prawdziwą ucztę dla zmysłów muzycznych koneserów. Muariolanza posiłkuje się w swojej muzyce dźwiękami otoczenia np. dźwiękiem telefonu komórkowego. Świadczy to o wyznawaniu przez zespół zasady klasyka awangardy XX wieku, Johna Cage'a: „cisza nie istnieje - wszystko jest muzyką”.

Można powiedzieć, że Muariolanza tworzy podczas koncertów swój własny, mistyczny, zamknięty świat, gdzie ciało jednoczy się z muzyką. To rzekome „zamknięcie” udziela się także publiczności, która podczas tego spektaklu odbiera „pozytywne fale” oddając je z powrotem muzykom.

Zapraszamy do obejrzenia krótkiej fotorelacji z wczorajszego koncertu. Polecamy także multimedialną stronę Muariolanzy, gdzie będziecie mogli zatopić się na chwilę w ambient- jazzowe przestrzenie...