Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Andrzej Zydorowicz: Najmilej wspominam mecze Górnika Zabrze

Tomasz Kuczyński
arc
Z Andrzejem Zydorowiczem, komentatorem sportowym rozmawia Tomasz Kuczyński.

Gdy myśli pan o największym sukcesie śląskiego sportu to...
To wracam do Górnika Zabrze i finału Pucharu Zdobywców Pucharów z Manchesterem City w 1970 roku. Żaden inny polski zespół nie zagrał w finale europejskiego pucharu. To była drużyna oparta na Ślązakach. Wystarczy wymienić ich imiona – w bramce stał Hubert, czyli Kostka, w drugiej linii byli Erwin Wilczek i Alojzy Deja. Kolejny to Zygfryd Szołtysik. W ataku gliwiczanin z krwi i kości – Włodek Lubański, do tego Staszek Oślizło, Stefan Floreński, Jurek Gorgoń.

Pan mógł ich oglądać na żywo.
Szczycę się tym, że relacjonowałem mecz finałowy, a wcześniej również spotkania z Romą, Glasgow Rangers, Olympiakosem Pireus. Ta śląska drużyna podbiła serca całej Polski. Nawet Skaldowie, będący przecież góralami, śpiewali piosenkę „Górą Górnik”.

Pana wspomnienia to jednak nie tylko Górnik?
Pamiętam sukcesy judoki Czarnych Bytom Waldemara Legienia. To jest fenomen na skalę światową, bo na dwóch kolejnych olimpiadach zdobywał złote medale! Komentowałem jego finałową walkę w Seulu z Niemcem Frankiem Wieneke, kiedy pokonał rywala przez ippon dopiero na 20 sekund przed końcem. Ależ były to emocje! Legień drugi raz został mistrzem olimpijskim w Barcelonie w 1992 roku.

Ma pan też osobiste wspomnienia dotyczące naszych sportowców?
Znałem osobiście Jurka Chromika. To był prawdziwy Ślązak, który zjeżdżał pod ziemię do pracy w kopalni i umiał to pogodzić z trenowaniem biegów. Znałem też trójskoczka Józefa Szmidta, pamiętam go z zawodów, robiłem z nim wywiady, reportaże. Niektórzy śląscy sportowcy byli trudnymi rozmówcami dla dziennikarzy, bo nie byli wygadani. Za to świetnie znali swój fach. Choć kuszono mnie, abym przeniósł się do Warszawy, zostałem tutaj, bo najlepszych sportowców miałem w zasięgu ręki.

Śląsk kojarzy się też z żużlem.
Miałem przyjemność relacjonować zdobywanie mistrzostwa świata przez parę Andrzej Wyglenda i Antoni Woryna, czyli Ślązaków z dziada pradziada

z ziemi rybnickiej. Komentowałem też występy świetnych żużlowców ze Śląska Świętochłowice Pawła Waloszka i Jana Muchy. Widziałem też w akcji kolarzy, takich jak Henryk Hadasik, który finiszował na stadionie Ruchu Chorzów... jadąc na damskim rowerze, który pożyczył mu jakiś widz!

Na koniec warto wrócić do piłki.
Wiem, co pan ma na myśli! Relacjonowałem słynne mecze GKS-u Katowice z Girondins Bordeaux w 1994 roku. GieKSa ich wyeliminowała, choć francuski zespół miał w składzie takie gwiazdy jak Zinedine Zidane, Christophe Dugarry czy Bixente Lizarazu. I ten śląski zespół z charakterem wyrzucił ich z Pucharu UEFA!

Kiedyś nasze drużyny rządziły też w polskiej piłce...
Od ostatniego tytułu mistrzowskiego dla śląskiej drużyny minęły już 22 lata! W 1989 roku Ruch prowadzony przez Jerzego Wyrobka i Henryka Wieczorka wygrał ligę, czego byłem naocznym świadkiem, podobnie jak zdobywania tytułów przez Górnika. Trenerem zabrzańskiej drużyny był m.in. nasz człowiek Antoni Piechniczek, z którym reprezentacja Polski zdobyła trzecie miejsce na mundialu w Hiszpanii.

Dlaczego mówi pan o sobie „Ślązak z wyboru”?
Bo jestem wierny barwom, jak Gerard Cieślik Ruchowi Chorzów. Nie mówię tego, bo jest teraz na to koniunktura. Po prostu taka jest prawda. Przyjechałem na Śląsk równo 50 lat temu. Trafiłem tu na studia i... zostałem. Moja żona jest katowiczanką, syn też się tutaj urodził. Ja nie jestem rodowitym katowiczaninem, ale dzięki pracy w tym regionie byłem blisko wielkich wydarzeń sportowych i poznałem wielkich sportowców. Nie uległem namowom Warszawy, choć proponowano mi nawet mieszkanie z ślepą kuchnią (śmiech).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto