Pomimo niesprzyjającej aury i chłodnego wieczoru w sobotę w
Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynkupanowała gorąca atmosfera, a to za sprawą dwóch wydarzeń. Na Stadionie Śląskim Polacy walczyli o punkty w meczu eliminacji do mistrzostw świata 2010 (zremisowali z Irlandią Północną 1:1), jeszcze wczesniej rozpoczął się festiwal Arterie Śląskie 2009.
Skorup i TotentON
Od godziny 10:00 trwał Zoo Jam, podczas którego artyści graffiti malowali 300 metrów muralu na ścianie przy bocznym wejściu do chorzowskiego zoo. Akcja ma być kontynuowana w dniu dzisiejszym.
Zwieńczeniem festiwalu był koncert, który rozpoczął się o godzinie 22:00 na ulokowanej tuż obok scenie. A na niej tego wieczoru pojawiła się czołówka śląskiej sceny hip-hop/ragga.
Miuosh i Bas Tajpan, czyli Fandango Gang
Pierwsze wejście należało do części składu Wspólny Mianownik, a mianowicie Skorupa, któremu towarzyszył TotentON. Utalentowany gliwicki MC zaprezentował przybyłym (przed sceną bawiło się wtedy około 100 osób) swój oryginalny styl i niebanalne teksty, zapewniając dobre wprowadzenie do dalszej części wieczoru. Mniej więcej pod koniec występu zakończył się trwający nieopodal pojedynek Polaków z Irlandczykami, czego efekt był taki, iż część kibiców wracająca z meczu została na koncercie. Zdecydowanie pomógł temu rozlokowany tuż obok sceny ogródek piwny, który zapewne osłodził kibicom pomeczowy niedosyt.
Polscy kibice przechodzili tuż obok sceny
A publika bawi się setnie
Po Skorupie na scenę wkroczył Fandango Gang, w osobach Miuosha i Bas Tajpana. Artyści odegrali kawałki ze swojej pierwszej wspólnej płyty, m.in. popularne "Jestem Sobą", niestety bez występującego w utworze Bob One'a, który to na koncert nie dojechał. Dojechali natomiast inni znakomici goście, którzy to nie widnieli w przedkoncertowej rozpisce, co zresztą jest częstą cechą hip-hopowych koncertów i co pokazuje, że śląska scena trzyma się mocno i stoi ponad podziałami.
Beatboxer MiniX
>
GrubSon porywa tlum
Teoretycznie koncert miał zakończyć występ debiutującego oficjalnie dwa tygodnie temu rybniczanina GrubSona (którego longplay "O.R.S." już jest bestsellerem), w praktyce obok niego na scenie pojawili się również m.in. Bu oraz Majkel i MiniX (Bzzzt Soundsystem). Wcześniej pojawił się też Siwy Dym, powracał Skorup, ogólnie mówiąc, po pewnym czasie publika mogła stracić pojęcie na czyim jest koncercie. To jednak nie przeszkodziło przybyłym w świetnej zabawie, od wejścia GrubSona ludzie praktycznie nie stali w miejscu, cały czas skacząc i wznosząc ręce. Rybniczanin z "wsparciem" pokazał, że rozkręca imprezy jak mało kto, pomimo dość skromnej sceny, nie najlepszego nagłośnienia i meczowej pory.
Atmosfera? Ten orbazek mówi chyba sam za siebie
Publika szaleje
Jak przystało na dobry hip-hopowy koncert nie zabrakło również beatboxu, pojawiły się także pozdrowienia dla Metrowego (również członka Wspólnego Mianownika i 3ody Kru, projektów, w których realizują się występujący na scenie artyści), który to odsiaduje roczny wyrok za posiadanie konopii indyjskich.
MM Silesia poleca:
NORBLIN EVENT HALL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?