Teraz dzięki tej drodze skraca się także przejazd kierowców np. z Żor do Gliwic i Katowic.
- Wcześniej, aby dojechać do Gliwic trzeba było stać w korkach w Rybniku. Podróż trwała dwa razy dłużej niż dziś. Na A1 nie ma korków i szybko dojeżdża się do celu - dodaje pan Piotr.
Z kolei Stefania, Fojcik, żona pana Piotra, apeluje, by przejazdy na A1, którą powstała przecież dzięki europejskim dotacjom, były darmowe. - Opłaty spowodują to, że kierowcy przerzucą się na centra miast. Będą zakorkowane, a A1 nie będzie użytkowana. Bo naszą autostradą mieszkańcy regionu nie będą jeździć tylko od święta, ale każdego dnia - dodaje pani Stefania.
Tak jak dojeżdża Marcin Jaśkowiec, rybniczanin, studiujący w Katowicach politologię. - Wystarczyło parę lat, by komunikacja w regionie dawnego Rybnickiego Okręgu Węglowego weszła w nową erę. Już się nie mogę doczekać, jak pojedziemy A1 do Czech - mówi student.
Do granicy państwa w Gorzyczkach autostradą A1 będziemy mogli dojechać najwcześniej wiosną 2012 r., kiedy wykonawca upora się z robotami na trasie. Końca robót nie może się doczekać także pan Piotr.
- Gdy będzie autostrada do Gorzyczek o długości 18,3 kilometrów, to na pewno z niej skorzystam. Już teraz i tak jeżdżę przez Czechy do Niemiec, gdzie mieszka mój syn. Od Czech mam zaledwie 40 kilometrów do Niemiec. Autostradą szybciej dojadę do domu syna - wyjaśnia.
Autostradą A1 możemy już jeździć na odcinku od Sośnicy do Świerklan. To dokładnie 29,5 kilometrów równej jak blat stołu trasy.
Autostrada to ułatwienie przejazdu dla mieszkańców miast i wsi, przez które przebiega droga. Jednak gdyby nie pomoc unijna, A1 by nie powstała.
Przypomnijmy, pierwszy odcinek autostrady A1 od Sośnicy do Bełku o długości 15,4 km został oddany do użytku 1,5 roku temu. Z kolei drugi odcinek autostrady A1 biegnący od Bełku do Świerklan liczył 14,1 km długości. - Dobrze wspominamy czas budowy A1 w Rowniu. Robotnicy uwijali się, jak w ukropie. Mimo że była tymczasowa organizacja ruchu, zbudowano bajpas, to i tak ominął nas paraliż komunikacyjny - wspomina Piotr Fojcik.
Opinie
Rafał Stelmaczonek
Codziennie dojeżdżam z Piekar Śląskich do Jastrzębia-Zdroju, więc podróżowanie autostradami to dla mnie codzienność. Jeszcze kilka lat temu, autostrady pozostawiały sporo do życzenia, a teraz dzięki temu, że co rusz otwierane są nowe odcinki, podróż robi się zdecydowanie krótsza. Jeśli chodzi o węzeł Sośnica, to uważam, że jest to jedno z lepszych rozwiązań, o jakie kiedykolwiek postarali się budowniczy autostrad.
Maria Kowolik
Mieszkam w Jastrzębiu, ale sporą część rodziny mam w Katowicach i od czasu do czasu jeżdżę do nich w odwiedziny. Ilość nowych autostrad robi wrażenie zwłaszcza, jeśli się podróżuje np. tylko kilka razy w roku. Pamiętam, jak pierwszy raz z mężem mieliśmy pojechać nowym węzłem Sośnica, byliśmy zestresowani, że się zgubimy, a okazało się, że jest to bardzo dobre rozwiązanie.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?