W środku nocy z czwartku na piątek nastąpiła awaria ciepłociągu - na tyle poważna, że trzeba było wyłączyć ogrzewanie w największych dzielnicach. - O siódmej było 18 stopni Celsjusza - mówi Andrzej Kukliński (18 stopni Celsjusza w mieszkaniu rano, 12 późnym popołudniem), mieszkaniec dzielnicy Północ. Kaloryfery były zimne, ale mieszkanie jeszcze za bardzo się nie wyziębiło. Pojechałem do pracy w centrum, a tam też chłodno. Gdy wróciłem do domu, było jak w lodówce - opowiada.
Z godziny na godzinę w domach, szkołach, sklepach - robiło się coraz zimniej. Szkoły skracały lekcje. Na szczęście nie było problemu z ogrzewaniem wszystkich częstochowskich szpitali - mają swoje kotłownie.
- Do awarii doszło około pierwszej w nocy - tłumaczył Andrzej Żyła (19 stopni Celsjusza w biurze), menedżer ds. inwestycji w Fortum Heat and Power w Częstochowie. Wtedy w centrali częstochowskiej ciepłowni Fortumu spadło gwałtownie ciśnienie. Jednak jeszcze nie było wiadomo, gdzie jest wyciek wody. Sieć ciepłownicza Fortumu w Częstochowie ma 200 kilometrów. Po 3 w nocy strażnicy miejscy patrolujący Zawodzie zauważyli, że na jednej z posesji przy ul. Pasteura wydobywają się kłęby pary. Powiadomili policję i ciepłownię. Dopiero po godzinie siódmej na miejsce przyjechała ekipa do usuwania awarii. Do południa trwało dokopywane się do rury i wypompowywanie wody z dołu. - Ciepło w piątek można puścić do dzielnic Północ, Raków, Śródmieście, w tej kolejności, bo takie są uwarunkowania techniczne - mówił płk Stanisław Słyż (19 stop. Celsjusza w biurze), szef sztabu zarządzania kryzysowego w Częstochowie.
Wieczorem kaloryfery na Północy zaczęły się rozgrzewać.
150 tysięcy częstochowian miało w piątek zimne kaloryfery przez kilkadziesiąt godzin. Dogrzewali się m.in. kuchenkami gazowymi
200 kilometrów długości liczy sieć ciepłownicza Fortumu w Częstochowie. Do awarii doszło na odcinku kiedyś zasilanym przez hutę
Niemowlęta dogrzewane. Starsi wyjeżdżają z domu
Magdalena Szymańska (22 stopnie Celsjusza), wiceprzew. Stowarzyszenia Pielęgniarsko-Opiekuńczego "Z Ufnością w Trzecie Tysiąclecie"
W naszej placówce jest 16 niemowląt i bardzo małych dzieci. Kiedy zauważyliśmy, że kaloryfery stygną, wyciągnęliśmy elektryczne grzejniki. Są bez przerwy włączone. W pokojach dzieci temperatura nie spada poniżej 22 stopni Celsjusza. Sanepid kontroluje, czy jest ciepło. JS
Jacek Babicz (19 stopni Celsjusza), główny specjalista do spraw inwestycji w Fortum, w Częstochowie
Awaria nastąpiła na ciepłociągu z końca lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Wcześniej tu nie było awarii. Ten odcinek został odcięty od reszty magistrali miejskiej, żeby można było znów ogrzewać Północ, Raków, Śródmieście.
Ale najpierw trzeba napełnić wodą sieć, bo bardzo dużo jej wypłynęło. JS
Celina Lesik (15 stopni Celsjusza), mieszkanka bloku przy ulicy Ruckemanna w Częstochowie
W mieszkaniu jest bardzo zimno. Nie da się go podgrzewać elektrycznie, bo instalacja jest stara i może wysadzić korki. Dlatego z powodu awarii dzisiaj wyjeżdżam z Częstochowy. Dzięki temu uniknę zimna i nie będę musiała marznąć we własnym domu. Mam nadzieję, że awaria na Zawodziu zostanie szybko usunięta. BR
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
