- Sprawa jest kontrowersyjna, temat trudny. Placówka pełni pożyteczną funkcję społeczną dla dzieci i młodzieży. Sam mam troje dzieci, może nie w tym wie-ku, by z niej korzystały, ale zdaję sobie sprawę, że takie placówki są potrzebne. W poniedziałek ustalimy, jakie stanowisko zajmiemy na sesji w sprawie CWE - mówił w piątek Marek Podolski, szef Klubu Radnych PO.
Dziś także inne kluby podej-mą decyzje, jak zagłosują na sesji. Będzie ona dla radnych sprawdzianem z wrażliwości na potrzeby najmłodszych bielszczan, stosunku do tradycji i umiejętności słuchania wyborców, bo sprawa CWE od miesięcy bulwersuje mieszkańców.
- Kubiszówka to ambasador Bielska-Białej. Musi istnieć w takiej postaci, jak obecnie. Nieważne, czy w strukturze oświaty czy kultury. Jeśli zostanie zmieniona w filię Domu Kultury, to jej działalność umrze wcześniej czy później, a raczej wcześniej - mówi Roman Żak, przewodniczący Bielskiego Forum Oświatowego, które broni CWE przed zakusami urzędników. Do głosowania nastawiony jest sceptycznie. Podkreśla, że nie widzi większej szansy na to, by zapadły inne decyzje niż na komisji edukacji, która pozytywnie zaopiniowała projekt uchwały o likwidacji CWE. Poparło go 4 radnych, 2 wstrzymało się od głosu, 1 był przeciw. Jeśli te proporcje zachowają się na sesji, to los CWE będzie przesądzony.
Na 25 głosów w radzie, 11 należy do radnych z komitetu wyborczego Jacka Krywulta, urzędującego prezydenta miasta, popierającego reorganizację CWE. PO ma 8 radnych, PiS - 5, a jeden należy do niezależnej radnej Grażyny Staniszewskiej, która krytycznie wypowiadała się o planach dotyczących CWE.
Radny PiS Grzegorz Puda stwierdził, że urzędnicy Miejskiego Zarządu Oświaty nierzetelnie informowali radnych o zamiarach w stosunku do CWE.
- Radni byli przekonywani, że Kubiszówka zostanie przeniesiona do nowej siedziby w obecnej wersji i będzie tam działać jako CWE. Teraz dowiadujemy się, że ma być zlikwidowana. Argumenty zawsze te same: jak pokryć zadłużenie miasta - mówi.
Prof. Akademii Teatralnej w Warszawie Lech Śliwonik, broniący CWE, napisał do bielskich władz: "(...) tłumaczenie kryzysem ekonomicznym jest próbą ucieczki przed odpowiedzialnością za losy kultury i edukacji. Placówka w Bielsku-Białej była zakładana w 1954 roku. Wtedy było naprawdę ciężko, wtedy był naprawdę kryzys - a przecież potrafiono spojrzeć »dalej niż do miedzy«. Zrozumiano, co jest istotnie ważne, istotnie pilne".
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
