Od czerwca w Zawierciu działa Bistro Mojego Brata. Skąd ta nazwa? Właścicielami knajpy są Michał i Mateusz, a że klubowariarnia miała przywoływać pozytywne emocje i braterską zgodę postawiono na Bistro Mojego Brata. Nazwa może nas nieźle zmylić.
- Przestrzeń bistro podzielono na kilka poziomów i stref, dzięki czemu każdy z odwiedzających znajdzie coś dla siebie. Na ogromnym tarasie został przygotowany dla najmłodszych plac zabaw i tablica do rysowania - mówi Paweł, manager lokalu.
W bistro nie będziemy się nudzić. Właściciele zorganizowali małą scenę, na której wystąpiła już Kasia Moś, finalistka III edycji "Must be the music" oraz Kasia Sochacka.
Lokal łączy w sobie nowoczesne meble i oryginalne oświetlenie. Śląskiego klimatu raczej tu mało, ale za to klubokawiarnie spokojnie można byłoby przenieść do Berlina, Wiednia, czy Amsterdamu. Bistro posiada duży taras z wiszącymi ławkami i kolorowymi krzesłami, gdzie można śmiało wygrzewać się w słońcu.
Serwowane dania to połączenie różnych stylów kulinarnych. Największą popularnością cieszą sie amerykańskie burgery.
- Dużą popularnością w Bistro Mojego Brata cieszą się również serwowane w godz. 9-12 śniadania. Do wyboru mamy trzy śniadania z jajkami w roli głównej: jajka w koszulkach, jajecznica na maśle, jaja sadzone na boczku oraz Granolę Mojego Brata. Kosztują 10 zł, a kawę, herbatę lub sok do nich, serwujemy gratis – wyjaśnia manager.
Właściciele chcą, aby w bistro powstała mała biblioteka, dlatego dla każdego, kto do klubokawiarni przyniesie swoją książkę serwowana jest darmowa kawa.
Kliknij, aby zobaczyć więcej zdjęć
Burze nad całą Polską
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?