Ciotka jednego z nas powiadała kiedyś, że "wegetariaństwo to taka choroba, bo jak można mięsa nie jeść". A z chorobami tak bywa, że przeważnie znajduje się na nie lekarstwa. Może właśnie dlatego za ścianą znanego w Katowicach lokalu z jarskim jadłem powstał niedawno bar z najprawdziwszym mięsnym kebabem. Teraz para, w której mąż jest mięsożercą, a żona lubi warzywka nie będzie miała dylematu, gdzie zjeść kolację. On pójdzie bowiem na kebab, a ona na wegetariańską ucztę.
My na szczęście nie mieliśmy takich problemów, bo my bez mięsa, to jak ryba bez wody. Pierwszy rzut oka na ścienny jadłospis w rzeczonym barze Bizancjum i pierwsze zaskoczenie. Wegetariański kebab?! A cóż to takiego? - zapytaliśmy zbici z tropu. - Sałatki, sosiki i bułka - zza lady odpowiedziała miła pani. Na szczęście oprócz jarskiej podróbki tego jakże wartościowego tureckiego specjału, w Bizancjum mają też prawdziwe kebaby. Z cielęciny i kurczaka. Polecamy ten pierwszy. Mięso jest smaczne, dodatków sporo, a sosy też niczego sobie. Szkoda tylko, że potrawy podają na plastikowych i tekturowych talerzykach. Jak to mówili w Monty Pythonie: "To nie wypada!"
A propos jadłospisu w Bizancjum, naszą uwagę przykuło również danie o nazwie "hot-dog francuski". Nie odważyliśmy się zapytać, co to takiego. Brzmiało wystarczająco groźnie. Dostojnie brzmi również nazwa lokalu. Czemu Bizancjum? No tak, wschodnie konotacje. W Stambule jeden z nas widział Kebab u Saddama. To dopiero byłaby sensacja.
Czekamy na wasze opinie o miejscach, gdzie już byliśmy oraz o tych, które waszym zdaniem warto odwiedzić. Najciekawsze głosy będziemy publikować w kolejnych odcinkach naszego cyklu. Piszcie na adresy: [email protected] i [email protected].
Bar kebab Bizancjum, ul. Mielęckiego
Plusy
- dobre jedzenie; niby kebab jak kebab (cudów nie ma), ale przecież nawet wodę na herbatę można przypalić
- przyjemny i schludny wystrój
- miła obsługa
Minusy
- plastikowe sztućce, tekturowe talerzyki - to zawsze trochę psuje efekt końcowy
- mało miejsca, raptem kilka stolików
- nazwa jakoś mało kojarzy się nam z mięsnymi kawałkami w bułce
Jak się ubrać: nazwa lokalu sugerowałaby, że przepych byłby mile widziany. Problem w tym, że bizantyjskie stroje można podziwiać dziś tylko w muzeach.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?