Podobne problemy były przed rokiem, ale wówczas udało się jednak je przezwyciężyć i zawody się odbyły. Organizatorzy zebrali same pochlebne opinie i wydawało się, że turniej nie jest zagrożony.
W tym roku może być jednak gorzej. Mysłowic nie stać na pokrycie wszystkich kosztów.
- Miasto może nam zapewnić około 40 procent z planowanego na ten turniej budżetu, resztę musimy zagwarantować sami - wyjaśnia Sebastian Michalak, dyrektor turniejów na mysłowickiej plaży.
Umowa na organizację turnieju w Mysłowicach zawarta między miastem a Międzynarodową Federacją Piłki Siatkowej (FIVB) obowiązuje jeszcze przez dwa lata. Jeśli organizatorom nie uda się przeprowadzić tych zawodów, będą musieli zapłacić bardzo wysoką karę. Trzeba będzie także umiejętnie wybronić się przed sponsorami World Touru.
- Zerwanie umowy może mieć przykre konsekwencje - wyjaśnia dyrektor Michalak. - Nie tylko będziemy musieli płacić kary, ale także możemy na kilka lat zapomnieć o organizacji jakiegokolwiek turnieju pod szyldem FIVB . Robimy wszystko co możemy, ale nie wiem, czy uda się uratować turniej - dodaje Michalak.
Organizatorzy zwrócili się z prośbą o pomoc do Polskiego Związku Piłki Siatkowej a także do marszałka województwa śląskiego.
- My możemy trochę pomóc i na pewno to zrobimy - wyjaśnia Marek Kisiel, prezes Śląskiego Związku Piłki Siatkowej. - Ma interweniować nawet nasz prezes. Miasto podpisało ze światową federacją wieloletnią umowę i powinno się z niej wywiązać - uważa sternik śląskiej siatkówki.
Jeśli Mysłowice nie uporają się z tymi problemami, World Tour 2011 może przejąć Wrocław.
Wyobrażacie sobie Mysłowice bez tego siatkarskiego święta?
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
