"Szpital nr 2 im. Tadeusza Boczonia z nową dyrektorką ma walczyć o lepszy kontrakt z NFZ, otwarcie nowych oddziałów i wyjście z długów. Takie zadanie przed Mirellą Mac, która na kierowniczym stanowisku zastąpiła Karola Zakrzowskiego, postawił prezydent Mysłowic." - tak, jeszcze w lipcu ubiegłego roku o nowej dyrektor szpitala pisał Dziennik Zachodni.
- Chcę wyprowadzić ten szpital na prostą - deklarowała wówczas nowa dyrektor, którą na to stanowisko rekomendował prezydent Mysłowic.
Jak się jednak okazało, świeżo upieczona dyrektor nie podołała wyzwaniom. Prokuratura Rejonowa w Mysłowicach stawia jej wiele zarzutów. Między innymi: nadużycia zaufania w celu uzyskania korzyści majątkowej, przekroczenia uprawnień oraz złożenia fałszywych oświadczeń m.in. w sprawie posiadanego wykształcenia.
Mirella M. miała pobierać z kasy szpitala zaliczki, między innymi na poczet spłacenia własnych zobowiązań. Tak "zdobyte" pieniądze miały trafić do jej znajomego, który także usłyszał zarzuty w tej sprawie.
Wśród pozostałych osiągnięć wprawnej pani dyrektor znalazły się: zaciągnięcie pożyczki na 400 tysięcy złotych, w czasie, gdy szpital borykał się z kłopotami finansowymi oraz kłamstwo w kwestii wykształcenia i wcześniejszego doświadczenia zawodowego.
Obrotna dyrektor za swoje zasługi za kratki może trafić nawet na dziesięć lat. Pod koniec miesiąca akt oskarżenia trafi do sądu. Mirella M. nie przyznaje się do stawianych jej zarzutów.
Wypróbuj działy specjalne w MM: |
Architektura | Inwestycje | Sport | Studenci | Moto | Turystyka | Kultura |
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?