- Jeden z mieszkańców bloku przy ul. Świętego Marka wchodząc do klatki schodowej wyczuł swąd spalenizny. Gdy doszedł na IV kondygnację zauważył wydobywający się ze szczelin w drzwiach sąsiada dym. Wyważył drzwi, jednak gęsty dym nie pozwolił mu wejść do wnętrza mieszkania - relacjonuje przebieg tragicznego zdarzenia asp. szt. Adam Jakubiak, rzecznik bytomskiej policji.
Na miejsce natychmiast przybyła straż pożarna, jednak w płonącym mieszkaniu znaleziono mocno nadpalone zwłoki mężczyzny.
48-latek był rencistą i mieszkał samotnie. Codziennie odwiedzał go pracownik socjalny. Tuż po godzinie 14:00, gdy doszło do pożaru, mężczyzna był jednak zupełnie sam.
Wstępne ustalenia oficerów prowadzących śledztwo w sprawie pożaru wynika, że do zaprószenia mogło dojść przez niedopałek papierosa. Być może jednak, że mężczyzna próbował dogrzewać mieszkanie.
- Każdego roku apelujemy o rozważne korzystanie z piecyków gazowych, grzejników elektrycznych i innych urządzeń grzewczych. Nie należy dokonywać żadnych przeróbek, czy napraw takich urządzeń. Aby nie dopuścić w przyszłości do podobnych tragedii, fachowcy powinni przeprowadzić kontrolę grzejników i pieców, oraz związanych z nimi instalacji - dodaje policyjny rzecznik.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?